Do zdarzenia doszło w Gross St. Florian, położonej w południowo-wschodniej Austrii, ok. 40 km od Grazu. Jak informuje Ochotnicza Straż Pożarna z tej miejscowości, w piątek 4 lutego przed godziną 17.30 "samochód z trzema pasażerami zderzył się z pociągiem na przejeździe kolejowym w Gross St. Florian".
Kiedy na miejsce wypadku dotarli strażacy, z samochodu udało im się wydostać dwóch pasażerów, obywateli Polski: 20- i 36-latka. Kierujący samochodem 22-letni Polak nie był w stanie opuścić auta - informuje portal Meinbezirk.at. "Kierowca samochodu został uwięziony i musiał zostać uwolniony za pomocą hydraulicznego sprzętu ratunkowego" - czytamy w komunikacie austriackiej ochotniczej straży pożarnej. Mężczyźnie udzielono pierwszej pomocy na miejscu zdarzenia, a następnie przetransportowano go śmigłowcem do Szpitala Regionalnego w Grazu.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl
Mimo sprawnie przeprowadzonej akcji ratunkowej nie wszystkich pasażerów udało się uratować. 20 -latek zginął na miejscu.
Jak podaje austriacki portal przejazd, na którym doszło do zdarzenia, nie jest oznakowany, a kierowca mógł nie zauważyć nadjeżdżającego pociągu. 40-letni maszynista w chwili, gdy zauważył samochód, nie był w stanie zahamować, i pchał po torach pojazd Polaków przez blisko 200 metrów nim udało mu się zatrzymać pojazd.
Po wypadku zamknięto linię kolejową, a na miejscu zdarzenia kilka godzin pracowali ratownicy, strażacy oraz policjanci.