Jens Stoltenberg podkreślał, że w ostatnich tygodniach kraje Sojuszu zdecydowały o wzmocnieniu swych sił na wschodniej flance w reakcji na działania Rosji wokół Ukrainy. To między innymi dodatkowe okręty i samoloty przerzucane do krajów naszego regionu z Danii, Holandii czy Hiszpanii.
Jak mówił szef NATO, to również zwiększenie liczby żołnierzy brytyjskich i amerykańskich w naszym regionie.
Więcej najnowszych informacji ze światowej polityki przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
- To zwiększona obecność zorganizowana w ostatnich tygodniach i jesteśmy w procesie jej przyspieszania. Następnie, podnieśliśmy gotowość sił szybkiego reagowania NATO, tak aby były one w stanie być rozmieszczone szybko w razie potrzeby. A te siły to około 40 tysięcy żołnierzy, które mogą zostać przerzucone w krótkim czasie. Ale dyskutujemy też o pewnych długoterminowych regulacjach, dostosowaniach - zapewniał Jens Stoltenberg.
Szef NATO podkreślił jednocześnie, że Sojusz jest stale gotowy do dialogu z Rosją. Przypomniał, że konkretne tematy do dyskusji, takie jak kontrola zbrojeń, znalazły się w pisemnej odpowiedzi NATO przekazanej Moskwie w reakcji na jej żądania dotyczące tzw. gwarancji bezpieczeństwa.
W poniedziałek w Brukseli prezydent Andrzej Duda spotkał się z szefami instytucji unijnych i podkreślił znaczenie jedności europejskiej w obliczu ryzyka eskalacji rosyjskiej agresji na Ukrainie. Prezydent rozmawiał z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen oraz przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem.
Andrzej Duda powiedział, że rozmowy zdominowała tematyka bezpieczeństwa na wschodzie Europy - Zgodziliśmy się, że przede wszystkim to, czego potrzebujemy to jest jedność europejska. Jedność i jeszcze raz jedność, że zarówno w Unii Europejskiej, jak i w Sojuszu Północnoatlantyckim - po pierwsze - powinniśmy działać wspólnie i w porozumieniu co do każdego działania, które podejmujemy, tak wszyscy razem, jak i każdy z osobna. A po drugie, że przede wszystkim potrzebujemy jedności, że cały świat, że także i ci, którzy z nami prowadzą różnego rodzaju dyskusje, jak również i ci, którzy tworzą pewne napięcia międzynarodowe, muszą tutaj widzieć jedność, bo tylko tą drogą jesteśmy w stanie obronić pokój - podkreślał prezydent.
Prezydent powiedział, że rozmawiał z szefami instytucji unijnych także o swoim projekcie ustawy, przewidującej likwidację Izby Dyscyplinarnej, i wyraził nadzieję na zakończenie sporu wokół Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
- Przedstawiłem swoje stanowisko w tej sprawie, powiedziałem, jakie intencje mi przyświecały, wyraziłem nadzieję, że to pozwoli zakończyć te dyskusje pomiędzy Komisją Europejską a polskimi władzami - mówił prezydent. Wyraził też nadzieję, że ustawa uzdrowi sytuację w Sądzie Najwyższym, gdzie, jak się wyraził, "jest trudna sytuacja". - Mam nadzieję, że ta propozycja zyska poparcie w parlamencie - zaznaczył Andrzej Duda.
Prezydent powiedział, że z satysfakcją przyjmuje głosy ze strony opozycji, które odnoszą się do projektu pozytywnie i z wolą rozwiązania problemu. Wyraził też zadowolenie z tego, że jego inicjatywa ustawodawcza została z aprobatą przyjęta w Komisji Europejskiej i przez przewodniczącego Rady Europejskiej.