75-letni mężczyzna chory na raka poślubił swoją byłą żonę w szpitalu, gdzie walczył z COVID-19. Niestety placówka przekazała smutną informację.
Jak podają zagraniczne media, Eddie po raz pierwszy poślubił Patty w latach 70. ubiegłego wieku. Małżeństwo nie przetrwało jednak próby - para rozwiodła się już po roku. Przez długi czas byli małżonkowie nie utrzymywali z sobą kontaktu, jednak pięć lat temu Patty wysłała Eddiemu życzenia urodzinowe, nazywając go "ulubionym byłym mężem". Para postanowiła się spotkać, a uczucie między nimi odżyło.
W październiku 2021 roku u Eddiego zdiagnozowano raka. Niedawno mężczyzna zachorował także na zapalenie płuc i COVID-19. 24-stycznia napisał list do Patty i poprosił ją o rękę. Personel szpitala MountainView w stanie Nevada zgodził się w drodze wyjątku, by pobrali się oni w szpitalnej sali. Pokój 75-latka został nawet przystrojony sztucznymi kwiatkami i napisem "Just Married". Świadkinią została dyrektorka szpitala dr Jacqueline King, muzyka rozbrzmiewała natomiast z telefonów komórkowych.
Więcej podobnych wiadomości znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
"Codzienne odgłosy na oddziale intensywnej terapii zostały złamane sakramentalnym "tak", gdy pacjent z COVID-19 i jego wieloletnia ukochana związali się węzłem małżeńskim" - napisano na stronie placówki. Niestety okazuje się, że dwa dni po ślubie Eddie zmarł. Rodzina towarzyszyła mu do końca.