Transportowy Boeing 747 linii Cargolux Italia miał międzylądowanie w Nairobi, stolicy Kenii. Ten moment wykorzystał 22-letni mieszkaniec miasta, który schował się w nadkolu maszyny i tak doleciał do Holandii. Oznacza to, że Kenijczyk przetrwał tam około ośmiu godzin - podał dziennik "De Telegraaf".
Więcej informacji ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
22-latek był bardzo wychłodzony, ale wezwanym na miejsce ratownikom szybko udało się podnieść jego temperaturę. Żandarmeria przekazała mediom, że Kenijczyk trafił do szpitala. Jego stan jest stabilny, a co więcej - biorąc pod uwagę okoliczności - czuje się całkiem dobrze. Trwa dochodzenie w celu ustalenia, jak właściwie znalazł się w samolocie i jak udało mu się przeżyć lot. W poniedziałek żandarmeria wojskowa poinformowała na Twitterze, że mężczyzna ubiega się o azyl w Holandii.
Wojskowi i zagraniczne media mówią o "cudzie", bo pasażerom na gapę bardzo rzadko udaje się przeżyć podobną podróż ze względu na niską temperaturę i niedobór tlenu panujące na tak znacznej wysokości. Według statystyk amerykańskiej Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA), do 2021 r. odnotowano na świecie łącznie 129 takich przypadków, ale aż 100 lotów zakończyło się śmiercią gapowicza - podał serwis NOS.nl.