BBC, powołując się na brytyjskich urzędników, podaje, że obecnie nie pojawiły się konkretne zagrożenia wobec dyplomatów.
Mimo to rząd Wielkiej Brytanii zdecydował, że w związku z możliwością rosyjskiej inwazji na Ukrainę wycofa część swojego personelu. Z Kijowa ma wrócić połowa pracowników ambasady.
Wcześniej Departament Stanu USA polecił opuścić Ukrainę rodzinom amerykańskich dyplomatów. Zgodę na wyjazd dostała też część personelu ambasady w Kijowie. Pracownicy obsługi, których obecność nie jest niezbędna do funkcjonowania ambasady, mogą wyjechać z Kijowa na koszt rządu Stanów Zjednoczonych. Amerykański resort dyplomacji podkreślił, że decyzja ta nie oznacza ewakuacji i że placówka w Kijowie będzie funkcjonować normalnie.
Swoich przedstawicieli na razie nie planuje wycofać Unia Europejska. Szef unijnej dyplomacji Josep Borell powiedział przed rozpoczęciem narady ministrów spraw zagranicznych UE w Brukseli, że obecnie nie ma ku temu powodów.