Włochy. Pomogła rannemu motocykliście. Musi zapłacić 4,5 tys. euro, bo złamała kwarantannę

56-letnia Włoszka musi zapłacić 4500 euro po tym, jak w kwietniu 2020 r. złamała kwarantannę, by pomóc rannemu motocykliście. Początkowo groził jej areszt. - Miałam zostawić go rannego na ulicy? - pyta kobieta i zaznacza, że nieco wcześniej dostała negatywny wynik testu na obecność koronawirusa. Zapowiada, że odwoła się od decyzji sądu.
Zobacz wideo Senator Konieczny opowiada o poziomie zaszczepienia w swoim szpitalu

56-letnia Maristella Scarmignan z Ospedaletto Euganeo w prowincji Padwa w północnych Włoszech, w kwietniu 2020 r. odbywała domową kwarantannę. Pewnego dnia kobieta usłyszała huk i zaniepokojona wybiegła na ulicę. Jak się okazało, zdarzył się wypadek. 44-letni mężczyzna stracił panowanie nad motocyklem, uderzył w znak drogowy, po czym wpadł do rowu.

Więcej informacji ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>

Protesty w KazachstanieKazachstan. Ponad 2 600 żołnierzy z poradzieckiej ODKB tłumi zamieszki

Ukarana Włoszka: Ten mężczyzna cierpiał, musiałam mu pomóc

- Wybiegłam z domu i ujrzałam kłęby dymu. Widziałam motocykl, ale nie kierującego. Podeszłam do rowu i zobaczyłam go na ziemi: cierpiał i szamotał się - relacjonowała 56-latka, cytowana przez tgcom24.it. - Obawiałam się najgorszego, więc mu pomogłam: próbował się podnieść, ale w tym stanie tylko by mu to zaszkodziło - dodała.

Na miejsce wypadku przyjechało pogotowie i karabinierzy. Żandarmi odkryli, że Scarigman przebywa na kwarantannie. Postawiono jej podwójny zarzut: naruszenia kwarantanny oraz nieujawnienia tożsamości (początkowo 56-latka odmówiła okazania dokumentów). - Moja prośba o zdrowy rozsądek w ocenie sytuacji nic nie dała - powiedziała kobieta. Dodała, że na krótko przed całym zajściem dostała negatywny wynik testu na COVID-19 [do wyjścia z kwarantanny we Włoszech potrzebne były dwa negatywne testy - red.].

Testy na koronawirusaWłochy. Zakażeni elektorzy wybiorą prezydenta na parkingu

Kilka dni temu Maristella Scarmignan otrzymała zawiadomienie z sądu. Wymierzono jej cztery miesiące aresztu, zredukowane do dwóch i zamieniono je na grzywnę w wysokości 4500 euro. Kobieta zamierza się odwołać. - Ja, niekarana gospodyni domowa, znajduję się w rejestrze karnym tylko za to, że komuś pomogłam. To niegodne. Miałam zostawić go rannego na ulicy? Proszę pamiętać, że niedługo wcześniej dostałam negatywny wynik testu - podsumowała.

Epidemia koronawirusa"Omikron dosięgnie prawie wszystkich". Ostrzeżenie włoskiego ministra

Więcej o: