Jak podaje dziennik "Hospodarske noviny", ministerka obrony Jana Cernochova poinformowała, że Czechy myślą o sprzedaży bądź darmowej dostawie sprzętu wojskowego na Ukrainę. Polityczka zaznaczyła jednak, że ewentualne dostawy powinny być skonsultowane z innymi państwami, w tym przede wszystkim z krajami Grupy Wyszehradzkiej.
- Nowy czeski rząd chce pomóc Ukrainie w obliczu zaostrzającej się sytuacji na granicy z Rosją. Czechy z historycznego i politycznego punktu widzenia opowiadają się po stronie Ukrainy. Jeśli Ukraina potrzebuje pomocy, zrobimy co w naszej mocy, aby udzielić jej wsparcia - powiedziała w wywiadzie ministerka.
Jak dodała, ministerstwo obrony narodowej zaczęło już rozmowy z szefem czeskiej armii Alesem Opatą, który ma wskazać broń i amunicję możliwą do wysłania. Na razie nie jest więc znany czas ani szczegóły ewentualnej dostawy.
Więcej informacji o sytuacji na granicy Ukrainy z Rosją na stronie głównej Gazeta.pl.
Ponadto w najbliższym czasie do stolicy Czech ma przyjechać głównodowodzący ukraińskich sił zbrojnych gen. Walerij Załużny. Na tym jednak nie koniec - czeska armia planuje też wysłać na Ukrainę sześciu członków sił specjalnych, którzy wezmą udział w ćwiczeniach wojskowych Silver Sabre 2022 (planowanych na koniec lutego lub początek marca). Ćwiczenia zostały zwołane już wcześniej w ramach natowskiego planu rozwoju armii Ukrainy.
O wysyłce broni na Ukrainę poinformowały także Stany Zjednoczone i Wielka Brytania. Na podobny krok nie zdecydowały się jednak Niemcy. Kraj ten argumentował, że takie działanie mogłoby doprowadzić do zwiększenia napięć w Europie Środkowej oraz utrudnić negocjowanie z Rosją.