Protesty w Kazachstanie. Resort zdrowia mówi o 160 ofiarach śmiertelnych. Wśród zabitych są nieletni

W trakcie zamieszek w Kazachstanie życie straciło 160 osób - podało tamtejsze Ministerstwo Zdrowia. Rannych zostało co najmniej 2 tys. osób, a policja dokonała 5 tys. zatrzymań. Część z zatrzymanych to obcokrajowcy. Demonstracje antyrządowe rozpoczęły się 2 stycznia po tym, jak rząd ogłosił podwyżki cen gazu.

Kazachstańskie media poinformowały, że ze 160 ofiar ponad 100 osób zginęło w mieście Ałmaty w starciach demonstrantów z siłami rządowymi. Wśród zabitych są również nieletni.

Obrońcy praw człowieka podkreślają, że siły porządkowe działały brutalnie, ponieważ prezydent Kasym-Żomart Tokajew wydał rozkaz strzelania do każdego, kto nie podda się na wezwanie funkcjonariuszy. Według wstępnych danych do szpitali w różnych regionach Kazachstanu trafiło około 2 tysięcy rannych.

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>

Szef kazachstańskiego MSW Jerłan Turgumbajew oświadczył, że siły porządkowe zatrzymały 5135 osób, w tym obcokrajowców. Część z nich nazwał terrorystami, którzy przeszli przygotowanie do działań dywersyjnych poza granicami Kazachstanu. Według szefa MSW w zamieszkach straciło życie 16 funkcjonariuszy, a ponad 1300 zostało rannych.

W większości regionów Kazachstanu policja i wojsko kontrolują sytuację. Jednak w kilku miastach, w tym w Ałmaty nadal dochodzi do pojedynczych starć protestujących z siłami porządkowymi.

Zobacz wideo Czy czeka nas atak Rosji na Ukrainę? Kwaśniewski: Sytuacja z Ukrainą jest trudna

Kazachstan. Protesty po wzrostach cen gazu

W Kazachstanie działają oddziały tak zwanych wojsk stabilizacyjnych poradzieckiej Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, której trzon stanowią rosyjscy komandosi. Jak poinformowała agencja Ria Novosti - rosyjskie oddziały ochraniają budynki rządowe, placówki dyplomatyczne Federacji Rosyjskiej i część portów lotniczych. Na lotnisku w mieście Ałmaty rozpoczęły się ćwiczenia rosyjskich wojsk powietrznodesantowych.

Protesty w Kazachstanie Kazachstan. Ponad 2 600 żołnierzy z poradzieckiej ODKB tłumi zamieszki

Protesty w Kazachstanie rozpoczęły się 2 stycznia w naftowym mieście Żangaözen po tym, jak władze podniosły cenę skroplonego gazu ziemnego, który jest najpopularniejszym w kraju paliwem samochodowym. Początkowo protestujący domagali się jedynie obniżenia ceny surowca.

4 stycznia wydarzenia przybrały na sile i zaczęły się starcia z policją. Protestujący domagali się dymisji rządu i odejścia z polityki byłego prezydenta Nursułtana Nazarbajewa. 5 stycznia prezydent Kasym-Żamart Tokajew zdymisjonował rząd. W całym kraju ogłoszono stan wyjątkowy. W Nursłtanie (Astanie), Ałmatach i obwodzie mangystauskim od 23:00 do 7:00 obowiązuje godzina policyjna.

Ałmaty, 5 stycznia 2022 r. Kazachstan. Prezydent kraju wytypował winnych, NATO "zaniepokojone" sytuacją

Podczas starć siły bezpieczeństwa używały granatów świetlnych i hukowych oraz gazu łzawiącego, otwierali też ogień w stronę demonstrantów. Protestujący atakowali policjantów, podpalali samochody. Część sił bezpieczeństwa w niektórych miastach stanęła po stronie protestujących.

Więcej o: