Działania Rosji były głównym tematem rozmowy szefów dyplomacji Stanów Zjednoczonych i Niemiec, którzy spotkali się w Waszyngtonie.
Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl
Podczas wspólnej konferencji prasowej z ministerką spraw zagranicznych Niemiec Antony Blinken stwierdził, że bliskie partnerstwo Berlina i Waszyngtonu będzie kontynuowane we wszystkich sferach. Szef amerykańskiej dyplomacji podkreślił, że zarówno USA, jak i Niemcy traktują działania Rosji jako zagrożenie dla stabilności i pokoju w Europie.
- Potępiamy gromadzenie rosyjskich sił na granicy z Ukrainą, retorykę Moskwy oraz twierdzenia Kremla, że to Ukraina chce sprowokować konflikt z Rosją - mówił Blinken, dodając, że działania Kremla są nie tylko zagrożeniem dla Ukrainy, ale również dla norm prawa międzynarodowego. Amerykański sekretarz stanu uznał za niedopuszczalną próbę określenia przez Moskwę strefy wpływów w Europie. Blinken i Baerbock ostrzegli, że za dalsze naruszenia suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy Rosja zapłaci wysoką cenę. - Jeśli Rosja wznowi agresję przeciwko Ukrainie, bardzo trudno będzie oczekiwać, że gaz popłynie przez Nord Stream 2 w przyszłości - podkreślił Blinken.
Szefowa niemieckiej dyplomacji wyraziła przekonanie, że nie ma alternatywy dla politycznego rozwiązania konfliktu.