Korea Północna wystrzeliła niezidentyfikowany pocisk, który spadł do morza - poinformowała armia Korei Południowej. Był to pierwszy w tym roku test przeprowadzony przez Pjongjang. Korea Północna nie wystrzeliła żadnego pocisku balistycznego od października ubiegłego roku.
Jak podaje Reuters, do wystrzelenia pocisku doszło o godzinie 8:10 czasu lokalnego na wyspie położonej blisko wschodniego wybrzeża Korei Północnej. Przeleciała około 500 km i spadła do morza.
Testu dokonano kilka godzin przed tym, jak prezydent Korei Południowej Mun Jae-in odwiedził miasto Goseong położone blisko granicy obu państw. Brał tam udział w ceremonii związanej z budową linii kolejowej, która miałaby w przyszłości połączyć oba państwa koreańskie i być "kamieniem milowym na drodze do pokoju". Z kolei lider Korei Północnej Kim Dzong Un w noworocznym wystąpieniu mówił o potrzebie "wzmocnienia sił obronnych".
Od objęcia władzy przez Kim Dzong Una 10 lat temu, Korea Północna poczyniła duże postępy w rozwoju wojskowych technologii, czego skutkiem było nałożenie na nią międzynarodowych sankcji. Mimo że kraj zmaga się z ogromnymi trudnościami gospodarczymi, Kim Dzong Un zapowiedział w zeszłym tygodniu, że będzie nadal budował "potęgę militarną" Korei Północnej.
Więcej wiadomości znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Pjongjang twierdzi, że w zeszłym roku z powodzeniem przetestował nowy typ pocisków balistycznych wystrzeliwanych z okrętów podwodnych, pocisk manewrujący dalekiego zasięgu, pociski wystrzeliwane z pociągu oraz broń, którą określił jako "głowicę hipersoniczną".
Dialog między Waszyngtonem a Pjongjangiem pozostaje w zawieszeniu po fiasku rozmów między Kimem Dzong Unem a ówczesnym prezydentem USA Donaldem Trumpem w 2019 roku.
Pod rządami Joe Bidena, Stany Zjednoczone wielokrotnie deklarowały chęć spotkania z przedstawicielami Korei Północnej. Pjongjang jak dotąd odrzuca tę ofertę, oskarżając Waszyngton o prowadzenie "wrogiej" polityki.