Głos w sprawie czwartej dawki szczepionki przeciwko COVID-19 ponownie zabrał premier Izraela, Naftali Bennett. Wstępne wyniki izraelskich badań wskazują, że czwarta dawka może zwiększyć przeciwciała w organizmie nawet pięciokrotnie - relacjonuje Agencja Reutera.
- Po tygodniu od rozpoczęcia podawania czwartej dawki wiemy ze zwiększoną pewnością, że jest ona bezpieczna - przekazał premier Izraela w Centrum Medycznym Sheba, które w ramach badania podaje swoim pracownikom drugą dawkę przypominającą,
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Bennett dodał także, że tydzień po podaniu czwartej dawki zaobserwowany został pięciokrotny wzrost liczby przeciwciał wśród osób zaszczepionych. - Najprawdopodobniej oznacza to znaczące zwiększenie [odporności - red.] na zakażenie i hospitalizację oraz ciężkie objawy - cytuje słowa izraelskiego premiera agencja prasowa.
Próbne iniekcje czwartej dawki szczepionki przeciwko COVID-19 rozpoczęły się w Izraelu już 27 grudnia. Wówczas w szpitalu Ramat Gan podano ją 150 pracownikom medycznym, by określić skuteczność kolejnych dawek przypominających. Pod koniec ubiegłego roku czwartą dawkę otrzymały w Izraelu również m.in. osoby z obniżoną odpornością. Z kolei w niedzielę 2 stycznia Naftali Bennett przekazał, że w związku ze wzrostem zakażeń wariantem omikron, zatwierdzono podawanie czwartej dawki także osobom powyżej 60. roku życia oraz medykom.