Zakończyła się telefoniczna rozmowa prezydentów Rosji i Stanów Zjednoczonych. Biały Dom przekazał, że trwała około 50 minut. Wcześniej Kreml poinformował, że głównym tematem wieczornych rozmów Władimira Putina z Joe Bidenem będą gwarancje bezpieczeństwa dla Rosji. Natomiast według Białego Domu, prezydenci omówią kilka kwestii związanych z dwustronnymi kontaktami, a także poruszą temat zaplanowanych na styczeń negocjacji dyplomatycznych w sprawie Ukrainy.
Inicjatorem telefonicznej rozmowy jest Władimir Putin. Wcześniej rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow podkreślił, że Moskwie zależy na dialogu i dlatego o niego zabiega. Rosyjskie media niezależne przypominają, że Rosja chce od Stanów Zjednoczonych i NATO gwarancji, iż Sojusz nie będzie rozszerzał się na Wschód. Chodzi głównie o rezygnację z przyjęcia do Paktu Północnoatlantyckiego Gruzji i Ukrainy oraz zaprzestanie rozmieszczania sojuszniczych wojsk wzdłuż granic Rosji. Do tej pory w Brukseli i Waszyngtonie podkreślano, że Moskwa nie ma prawa do stawiania takich żądań. Natomiast w Kijowie i Tbilisi stwierdzono, iż żądania Rosji są nie do przyjęcia.
Więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Jak poinformowały służby prasowe Białego Domu, amerykański prezydent powiedział w czasie rozmowy, że Zachód nałoży na Rosję "sankcje o wielkiej skali", jeśli strona rosyjska będzie eskalować konflikt na wschodniej Ukrainie. Zastrzegł jednak, że nie zamierza wysyłać wojsk amerykańskich w rejon Ukrainy. Z kolei doradca prezydenta Putina do spraw zagranicznych Jurij Uszakow przekazał dziennikarzom, że nałożenie sankcji będzie "kardynalnym błędem" Zachodu oraz może doprowadzić do "całkowitego załamania" relacji pomiędzy obydwoma krajami. - Moskwa zerwie kontakty z Zachodem, jeśli Stany Zjednoczone i ich europejscy sojusznicy nałożą na Rosję nowe sankcje - miał zapowiedzieć podczas rozmowy Władimir Putin
Amerykański prezydent podkreślił, że Stany Zjednoczone podejmą "zdecydowane kroki" w przypadku inwazji Rosji na Ukrainę. Dodał, że USA będą bacznie obserwować działania Rosji w tym rejonie.
Jednocześnie obaj przywódcy zadeklarowali chęć dalszych rozmów poprzez swoich przedstawicieli. Zastępcy ministrów spraw zagranicznych i obrony Rosji mają być obecni w czasie rozmów z NATO, które odbędą się 12 stycznia w Brukseli.
Jak poinformowały źródła w Białym Domu, obaj prezydenci zgodzili się, że należy podejmować "pragmatyczne działania mające na celu realne efekty".