W czwartek 23 grudnia przedstawiciele agencji Associated Press poinformowali, że polityk Platformy Obywatelskiej Krzysztof Brejza był podsłuchiwany za pośrednictwem Pegasusa - opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group oprogramowania do inwigilacji. Powołujący się na ustalenia Citizen Lab dziennikarze przekazali, że telefon polityka był atakowany 33 razy od 26 kwietnia do 23 października 2019 roku, czyli wtedy, kiedy Brejza był szefem kampanii KO w wyborach parlamentarnych. Inwigilowani mieli być także prawnik Roman Giertych i prokuratorka Ewa Wrzosek.
Na temat stosowania systemu Pegasus z ekspertem Citzen Lab Johnem Scottem-Railtonem rozmawiał Michała Sznajder z TVN24 BiS. Jak podkreślił badacz pierwsze sygnały o stosowaniu systemu Pegasus pochodzą z 2018 r. Było to opisane w raporcie obejmującym kilkadziesiąt krajów na świecie.
W świetle naszych najnowszych ustaleń raport z roku 2018 uwydatnia, że w Polsce dzieje się coś, co wymaga śledztwa i jest to coś, co rozpoczęło się co najmniej w listopadzie 2017 roku
- tłumaczył badacz Citizen Lab.
Badacze zwrócili uwagę na specyfikę działania operatora Pegasusa na terytorium Polski.
Z mojego doświadczenia wynika, że w takiej sprawie - w której, wydaje się, że masz do czynienia z atakami motywowanymi politycznie i operatorem, który obiera za cele obiekty tylko w jednym kraju, natychmiast rodzi się pytanie, czy tym operatorem nie jest któraś ze służb specjalnych w tym kraju
- mówił John Scott-Railton.
Gdy z kolei spotkaliśmy się z pracą czysto wywiadowczą, to widzieliśmy, że równolegle towarzyszyły temu infekcje w kilku państwach. Bo na przykład służba wywiadu zagranicznego monitoruje diasporę albo dlatego, że zajmuje się priorytetowymi zadaniami wykraczającymi poza terytorium jednego kraju
- dodał.
Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Donald Tusk zapowiedział we wtorek 27 grudnia, że Platforma Obywatelska chce złożyć wniosek o powołanie sejmowej komisji śledczej oraz analogicznej nadzwyczajnej komisji w Senacie, których zadaniem byłoby zbadanie, w jaki sposób oprogramowanie Pegasus zostało wykorzystane przeciwko opozycji.
W środę 28 grudnia pomysł szefa PO skomentował rzecznik rządu Piotr Müller. - Nie widzę powodów, by miała powstawać jakaś specjalna komisja. Każdy, kto ma jakiekolwiek wątpliwości dotyczące nielegalnego działania, może złożyć zawiadomienie do prokuratury - powiedział
Piotr Müller stwierdził też, że "na razie więcej wokół tego tematu jest emocji politycznych niż faktów, które by potwierdzały, że powołanie takiej komisji jest potrzebne". - Nie widzę przesłanek do tego, aby na tym etapie taka komisja miała w Sejmie przejmować działania de facto prokuratury czy sądów, bo te organy są uprawnione do tego, aby badać, rozważać i podejmować ewentualne decyzje co do tego, czy prawo w tym zakresie zostało złamane - podkreślił.
Platforma Obywatelska nie jest jedyną partią, która jest zaniepokojona sprawą Pegasusa. Posłowie Lewicy Wiesław Szczepański i Paweł Krutul poinformowali w środę 29 grudnia, że ich ugrupowanie zwróci się w tej sprawie do Najwyższej Izby Kontroli.