Do niecodziennej sytuacji doszło w nocy z 28 na 29 grudnia na pokładzie samolotu linii Wizz Air. Nad lotniskiem w Tuzli na północy Bośni i Hercegowiny wisiała gęsta mgła, dlatego lecący z Danii samolot przekierowano do stolicy Serbii, Belgradu. Dwójka pasażerów nie chciała pogodzić się z decyzją pilota i chciała wysiąść z lecącej maszyny. Na nagraniu zarejestrowanym przez jednego z pasażerów widać, jak stewardowie powstrzymują mężczyznę przed otworzeniem drzwi. Kiedy podróżny został obezwładniony, próbę wyjścia z samolotu podjęła jego partnerka.
Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Mężczyzna, który chciał wysiąść z lecącego samolotu, wykrzykiwał także obraźliwe hasła pod adresem narodu serbskiego. O niebezpiecznym zachowaniu pary poinformowano służby. Gdy samolot wylądował, aresztowano nerwowych pasażerów.
- Bezpieczeństwo jest naszym najwyższym priorytetem, jesteśmy linią lotniczą, która nie toleruje nadużyć wobec naszych pasażerów i personelu - podkreślił przedstawiciel linii lotniczych Wizz Air. Jak poinformował bośniacki portal Klix.ba, parze postawiono zarzuty karne za podżeganie do nienawiści i nietolerancji na tle narodowościowym, rasowym i religijnym, a także zagrażanie bezpieczeństwu przestrzeni powietrznej.
Dlaczego pasażer samolotu Wizz Air zareagował tak nerwowo? Tego nie wiadomo. Media spekulują jednak, że mężczyzna mógł być uczestnikiem wojny w Bośni i Hercegowinie (1992-1995). Wiadomość o lądowaniu w Serbii mogła przywrócić trudne wspomnienia lub wywołać strach przed odpowiedzialnością karną za udział w konflikcie.