Według portalu arabnews.com emocje rozpaliła dyskusja na określeniem "jordańskie kobiety"(female Jordanians) i projekt wpisania ich do rozdziału konstytucji gwarantującego równe prawa wszystkim obywatelom. Wiele parlamentarzystów wyraziło swoje oburzenie. Ich zdaniem poprawka mogłaby spowodować dyskryminację ze względu na płeć. Na nic zdały się argumenty, że ma to za celu wprowadzić 'równość językową". Podały coraz mocniejsze słowa. Jeden z posłów nie chciał przeprosić za "nieuzasadnione uwagi" i w ostrych słowach został wykluczony z posiedzenia. To był początek chaosu.
Konfrontacja słowna między kilkoma deputowanymi szybko przerodziła się w konkretną awanturę. Bijatyka trwała kilka minut, ale obyło się bez większych strat. Posiedzenie parlamentu na żywo transmitowała państwowa telewizja. - Takie zachowanie jest nieakceptowalne. Szkodzi naszemu narodowi i reputacji naszego kraju - skomentował w rozmowie z agencją Reutera parlamentarzysta Khalil Atiyeh, który przyglądał się bijatyce.
Nagranie z bójki można obejrzeć poniżej. Opatrzono je opisem, że "dodanie słowa "kobiety" do konstytucji przerosło niektórych jordańskich macho".
Więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Jordańscy parlamentarzyści słyną z krewkiego charakteru. W 2019 r. wybuchła awantura podczas debaty o... swobodzie wypowiedzi. - Każdy członek Senatu i Izby Reprezentantów ma pełną wolność do wygłaszania swoich opinii w ramach protokołu danej izby. Parlamentarzysta nie może być strofowany za to jak głosuje, co sądzi lub mówi. Nie każdy musi się z tym zgadzać, ale musimy się szanować - mówił podczas sesji jordańskiego parlamentu jeden z posłów. W jego stronę ruszył inny parlamentarzysta. - Zamknij się! Zamknij się! Zamknij się albo wynocha! - usłyszał zaatakowany.