W Kentucky i innych amerykańskich stanach ratownicy poszukują osób zaginionych po przejściu nad środkową częścią USA niszczycielskich tornad. Potwierdzono śmierć co najmniej 80 osób, według władz lokalnych liczba ofiar śmiertelnych prawdopodobnie przekroczy 100.
Od niedzielnego poranka ratownikom nie udało się znaleźć nikogo żywego. W nocy z piątku na sobotę przez stan Kentucky przeszło kilka tornad. Najgroźniejsze z nich spowodowało zniszczenia w pasie o długości prawie 400 kilometrów. Duża część dziesięciotysięcznego miasteczka Mayfield została zrównana z ziemią.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Jednym ze zniszczonych budynków była fabryka świec, w której pracowało ponad 100 osób. Jak podaje CNN, fabryka działała 24 godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu, by zaspokoić popyt na świece w związku z okresem świątecznym.
W schronie przeciwburzowym w podziemiach fabryki ukryła się wraz z innymi osobami pracowniczka fabryki Kyanna Parsons-Perez. Jak relacjonowała w rozmowie z CNN, w pewnym momencie zorientowała się, że budynek się kołysze. - Wtedy wszystko spadło na nas - mówił kobieta.
Amerykanka dodała, że odczuła uderzenie w głowę. Docierały do niej jęki i modlitwy współpracowników. Jak mówiła w rozmowie z CNN, próbowała ich uspokoić, opowiadając dowcipy. Zadzwoniła pod numer alarmowy, a w pewnym momencie zaczęła nadawać transmisję na Facebooku.
- Nie wiem, kto to ogląda. Proszę, pomóżcie, wyślijcie nam jakąś pomoc. Jesteśmy uwięzieni. Utknęła na mnie ściana. Nikt nie może się do nas dostać. Wszyscy módlcie się za nas - apelowała. Kobieta została uratowana. Znajdowała się pod 1,5-metrową warstwą gruzu.
Wiadomo, że tragiczną noc przeżyło ponad 90 pracowników fabryki. Potwierdzono śmierć ośmiu osób, wciąż nie wiadomo, co stało się z ośmioma kolejnymi.
Prezydent Joe Biden wydał deklarację o klęsce żywiołowej w Kentucky umożliwiającą skierowanie na miejsce służb federalnych i uruchomienie rządowych funduszy. W akcji poszukiwawczo - ratunkowej uczestniczy ponad trzystu funkcjonariuszy Gwardii Narodowej, którzy pomagają też mieszkańcom w usuwaniu zniszczeń.