W wyniku gwałtownego załamania pogody przez środkowe amerykańskie stany przeszło ponad 30 tornad. Zanotowano je w Alabamie, Arkansas, Tennessee, Illinois, Missouri i Kentucky - w tym ostatnim stanie sytuacja jest najbardziej dramatyczna. Tornada pozostawiły za sobą poważne zniszczenia - zburzone domy, poprzewracane auta i połamane drzewa. Władze obawiają się także, że zginęło wielu ludzi.
Więcej wiadomości ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Podczas sobotniej konferencji prasowej gubernator Kentucky Andy Beshear powiedział, że w jego stan w nocy z piątku na sobotę uderzyły przynajmniej cztery tornada. Główne przeszło ponad 360 km. Mówił też, że szacowana wcześniej liczba ofiar śmiertelnych niestety szybko się zdezaktualizowała.
"Poziom zniszczeń nie przypomina niczego, co kiedykolwiek widziałem" - powiedział Beshear. "Byliśmy prawie pewni, że stracimy ponad 50 mieszkańców, teraz jestem pewien, że ta liczba będzie powyżej 70. Może w rzeczywistości przekroczyć 100" - mówił. Jego zdaniem, to będzie najtragiczniejszy system tornad w historii stanu.
Do największej tragedii doszło w miasteczku Mayfield w Kentucky, gdzie tornado uderzyło w fabrykę świec i to stamtąd może pochodzić większość ofiar śmiertelnych. Zabici są także w Illinois, Tennessee i Arkansas. W stanach, przez które przeszły tornada, w prawie 300 tysiącach domów nie ma prądu.
W Edwardsville runął dach magazynu Amazona. Wewnątrz budynku przebywało wtedy około 50 osób. Na razie potwierdzono śmierć dwóch.
Prezydent Biden poinformował, że został zapoznany z sytuacją po przejściu niszczycielskich tornad w środkowych stanach USA. "Strata bliskich w tego rodzaju burzach jest niewyobrażalną tragedią. Współpracujemy z gubernatorami, by mieli wszystko, czego potrzebują w akcji poszukiwania ofiar i usuwania zniszczeń" - napisał prezydent na Twitterze.
Rzeczniczka Bia³ego Domu Jen Psaki zapowiedziała, że rząd federalny udzieli wszelkiej pomocy władzom lokalnym i stanowym. "Jesteśmy zrozpaczeni rozmiarem zniszczeń" - dodała Psaki.