Nowa Zelandia. Minister Julie Anne Genter pojechała do porodu na rowerze. "Skurcze nie były takie złe"

W sobotę nowozelandzka posłanka Julie Anne Genter poinformowała, że na świat przyszedł jej syn. Kobieta i jej mąż do szpitala pojechali na rowerach. Okazuje się, że do wcześniejszego porodu kobieta również pojechała jednośladem.

"O 3:04 rano powitaliśmy nowego członka naszej rodziny. Naprawdę nie planowałam jechać do porodu na rowerze, ale w końcu tak się stało" - czytamy w poście opublikowanym przez nowozelandzką minister.

Przeczytaj więcej podobnych informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo 145 grindwali zginęło na plaży w Nowej Zelandii

Nowa Zelandia. Posłanka Julie Anne Genter pojechała na rowerze mimo pierwszych skurczy 

Polityczka poinformowała w sobotę w mediach społecznościowej o swojej rowerowej przejażdżce do szpitala, w którym urodziła swoje drugie dziecko. "Naprawdę nie planowałam jechać na rowerze w trakcie porody, ale tak się właśnie stało. Moje skurcze nie były takie złe, kiedy wyszliśmy o 2 nad ranem, aby udać się do szpitala - chociaż dzieliły je 2-3 minuty i nasiliły się, gdy przyjechaliśmy na miejsce około 10 minut później" - napisała na Facebooku nowozelandzka minister Julie Anne Genter.

Kobieta przekazała, że jej syn jest zdrowy i podobny do ojca. Posłanka podziękowała również personelowi szpitala, który zaopiekował się nią oraz jej synem. "Otrzymałam doskonałą opiekę i wsparcie od wspaniałego zespołu" - przekazała. I dodała, że poród był szybki i obył się bez kompilacji. 

Julie Anne Genter pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, ale od  2006 roku mieszka w Nowej Zelandii.  Kobieta należy do nowozelandzkiej Partii Zielonych. Jest ministrem ds. kobiet, wiceministrem zdrowia oraz wiceministrem transportu. 

W 42. tygodniu ciąży pojechała do szpitala rowerem. "Piękny poranek, by wywołać poród"

To nie pierwszy raz kiedy Julie Anne Genter pojechała do szpitala na rowerze będąc w tak zaawansowanej ciąży. W 42. tygodniu pierwszej ciąży minister postanowiła wsiąść na jednoślad i tym sposobem przyśpieszyć poród. "Piękny niedzielny poranek na przejażdżkę rowerem do szpitala, by wywołać poród. Życzcie mi szczęścia! Razem z partnerem wybraliśmy rower, ponieważ w aucie nie było miejsca dla całej 'ekipy wspierającej'. Ale to wprawiło mnie w dobry nastrój!" - napisała na Instagramie w sierpniu 2018 roku.

 
Więcej o: