W piątek 26 listopada w Rosji odnotowano 33 824 zakażenia koronawirusem i 1200 ofiar śmiertelnych. Wzrost zakażeń sprawił, że prezydent Władimir Putin rozpoczął walkę z osobami, które przekazują nieprawdziwe informacje na temat epidemii COVID-19.
Rosyjskie Ministerstwo Zdrowia poinstruowało regionalne oddziały oraz lekarzy, by ci zgłaszali osoby celowo szerzące dezinformację ws. rzekomego zagrożenia w związku ze szczepieniem się przeciwko COVID-19. Jak podaje Reuters, ministerstwo poinformowało już, że zgłoszono do tej pory ponad trzydzieści osób, które mogą dostać karę do pięciu lat więzienia za swoją antyszczepionkową działalność.
Najwybitniejsi rosyjscy lekarze w liście otwartym zaapelowali do antyszczepionkowców, by ci odwiedzili czerwone strefy i na własne oczy przekonali się, w jakim stanie są najciężej przechodzący COVID-19 ludzie.
Więcej informacji o pandemii koronawirusa znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Jak podaje Reuters, poziom wszczepienia społeczeństwa w Rosji wynosi tylko 38 proc. Zdaniem rosyjskich władz nieco ponad 50 proc. społeczeństwa to ludzie odporni na koronawirusa. Chodzi tu o osoby, które przyjęły szczepionkę lub były już zakażone wirusem SARS-CoV-2.
Co ciekawe, Władimir Putin przyjął już trzecią, przypominającą dawkę szczepionki przeciw COVID-19. Równocześnie prezydent Rosji zadeklarował, że z chęcią weźmie udział w testach nad nowym preparatem. Putin miał zapytać Ługanowa, czy może wziąć udział w eksperymencie podczas niedzielnego spotkania.