Przewodnicząca szwedzkiej partii socjaldemokratycznej Magdalena Andersson została pierwszą w historii kobietą piastującą urząd szefowej rządu Szwecji. Funkcję tę sprawowała jednak tylko przez siedem godzin.
Przeczytaj więcej podobnych informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl.
Jak donosi AFP, Magdalena Andersson po raz kolejny otrzyma szansę na zostanie premierką Szwecji. Decyzję w tej sprawie ogłosił w czwartek 25 listopada marszałek szwedzkiego parlamentu Andreas Norlén, po spotkaniu z liderami ośmiu partii. W środę 24 listopada rano parlament, Riksdag, zaakceptował kandydaturę dotychczasowej ministerki finansów Magdaleny Andersson na stanowisko szefowej rządu, jednak w ciągu dnia prawicowa opozycja zdołała przeforsować w parlamencie projekt własnego budżetu państwa na przyszły rok. Propozycja rządu przepadła. Spowodowało to wyjście z koalicji rządowej partii Zielonych, a w konsekwencji - ustąpienie świeżo powołanej premierki.
Magdalena Andersson poprosiła przewodniczącego parlamentu o zwolnienie jej z misji tworzenia rządu. Poinformowała go też, że jest nadal gotowa być premierką, jednak tylko gabinetu jednopartyjnego - socjaldemokratycznego. Do czasu wyboru nowego szefa rządu władzę w Szwecji sprawuje dotychczasowy premier, socjaldemokrata Stefan Löfven. Ostatnie partyjne sondaże pokazują, że poparcie dla partii socjaldemokratycznej wynosi niewiele ponad 25 procent. Może to nie wystarczyć do stworzenia efektywnego gabinetu.