Chiny mogą się wściec. Biden zaprosił Tajwan na demokratyczny szczyt

Na liście 110 krajów zaproszonych na wirtualny "Szczyt dla demokracji" organizowany przez prezydenta USA Joe Bidena znalazł się m.in. Tajwan. Światowe media oceniają, że ten krok może wręcz zdenerwować stronę chińską, która uważa Tajwan za własne terytorium.

Wirtualny "Szczyt dla demokracji", którego prezydent USA Joe Biden będzie gospodarzem, zaplanowany jest na 9 i 10 grudnia.

"Szczyt skoncentruje się na wyzwaniach i szansach stojących przed demokracjami i zapewni przywódcom platformę do ogłaszania zarówno indywidualnych, jak i zbiorowych zobowiązań, reform i inicjatyw na rzecz obrony demokracji i praw człowieka w kraju i za granicą" - czytamy w zapowiedzi wydarzenia.

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>

Amerykański Departament Stanu opublikował listę uczestników wydarzenia. Nie zostały na niej uwzględnione m.in. Rosja, Chiny czy Węgry. Na liście znalazło się 110 krajów (w tym Polska). Światowe media zwracają uwagę na fakt, że wśród zaproszonych gości są także przedstawiciele Tajwanu, co może wywołać niezadowolenie po stronie Chin.

Zobacz wideo "Już żyjemy w początkach kryzysu klimatycznego"

Chiny kontra Tajwan

Prezydenci Stanów Zjednoczonych Joe Biden oraz Chin Xi Jinping spotkali się podczas wirtualnego szczytu w połowie listopada. Amerykański przywódca podkreślił wówczas m.in., że Stany Zjednoczone sprzeciwiają się jednostronnym działaniom zaburzającym pokój i stabilność w Cieśninie Tajwańskiej.

Tajwan, używający także nazwy "Republika Chińska", jest obecnie uznawany oficjalnie przez kilkanaście państw, w tym np. Watykan, Litwę i Paragwaj.

Chiny uznają Tajwan za część własnego terytorium, a w ostatnim czasie w pobliżu wyspy coraz częściej dochodzi do manewrów sił chińskiej armii.

Tajwańskie władze niejednokrotnie wypowiadały się o rosnącym zagrożeniu militarnym ze strony Chińskiej Republiki Ludowej, jednakże groźbę wybuchu konfliktu zbrojnego w Cieśninie Tajwańskiej Tajpej uznaje obecnie za mało prawdopodobną.

Więcej o: