Dziesiątki włamywaczy wkradło się do sklepu Nordstrom w Walnut Creek w Kalifornii. Nalot trwał zaledwie minutę. Pierwsze, prawdopodobnie związane ze sprawą osoby zostały już zatrzymane.
Nordstrom to sieć luksusowych domów towarowych, które oferują artykuły takie jak odzież, obuwie, akcesoria, biżuteria, kosmetyki i perfumy. Do napadu doszło w sobotę 20 listopada tuż przed zamknięciem placówki o godzinie 21:00. ABC News informuje, że włamywacze spryskali gazem pieprzowym jednego z pracowników sklepu, a dwie inne osoby zostały uderzone i kopnięte. Udzielono im pomocy na miejscu zdarzenia. Reporterka NBC Bay Area znajdowała się w pobliżu sklepu podczas napadu. Z jej relacji wynika, że w trakcie akcji ulicę blokowało około 25 samochodów.
Jeden ze świadków powiedział natomiast w rozmowie z abc7news, że w akcji brało udział prawdopodobnie od 50 do 80 osób. Włamywacze nosili maski narciarskie, a także mieli przy sobie łomy i broń. Po minucie opuścili sklep, zabierając z sobą nieokreśloną ilość towaru.
Więcej informacji ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
W niedzielę policja przekazała, że w związku ze sprawą aresztowano trzy osoby. 30-letnią kobietę, 32-letniego mężczyznę oraz 18-latka. FOX KTUV wspomina natomiast o zatrzymaniu sześciu podejrzanych.
Na drugi dzień po napadzie policja ostrzegała także lokalne firmy, że włamywacze mogą zaatakować ponownie. Zagrożenie nie zostało potwierdzone, ale funkcjonariusze zapewniali o "aktywnym monitorowaniu danych wywiadowczych" i zachęcali właścicieli sklepów do wcześniejszego zamykania placówek - pisze "East Bay Times".
Burmistrz Walnut Creek Kevin Wilk powiedział, że lokalna policja dowiedziała się o planach włamywaczy na chwilę przed napadem. Nie była jednak w stanie zapobiec grabieży.