W mediach społecznościowych pojawił się nagrania grupy obywateli Iraku, którzy w czwartek na lotnisku w Mińsku oczekiwali na loty powrotne do kraju.
Według informacji podawanych przez władze Iraku, do Bagdadu oraz Irbilu ma wrócić około 430 osób.
Konsulat Iraku w Mińsku ma dalej przyjmować zgłoszenia od chętnych na powrót do kraju. Wcześniej władze Iraku oraz autonomicznego Irackiego Kurdystanu zgłaszały gotowość do pomocy w repatriacji swoich obywateli.
Migranci wracający do kraju to tylko część osób, którym reżim Łukaszenki umożliwił wjazd do kraju i dotarcie do granicy z Polską, by dostać się do Unii Europejskiej. Według wcześniejszych relacji samych migrantów wielu z nich jest uwięzionych na terenie przygranicznym - polskie służby nie pozwalają przekroczyć granicy, a białoruskie - uniemożliwiają zawrócenie do Mińska w celu powrotu do kraju. Z drugiej strony niektórzy z nich w rozmowach z dziennikarzami deklarowali, że ich życie w kraju jest zagrożone i jedyną szansą jest dostanie się do Unii Europejskiej.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel odbyła w ostatnim czasie dwie rozmowy z Alaksandrem Łukaszenką, a wcześniej z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
Według komunikatu niemieckiego rządu kanclerz mówiła o pomocy humanitarnej dla migrantów na granicy oraz organziowaniu powrotów do krajów pochodzenia we współpracy z ONZ i Międzynarodową Organizacją ds. Migracji.