"Polscy nacjonaliści wykrzykiwali 'śmierć Żydom' podczas czwartkowego wiecu w Kaliszu. Spalili też książkę (red. - Statut Kaliski) przedstawiającą historyczny pakt chroniący prawa polskich Żydów" - czytamy w "The Jerusalem Post".
"Z filmów i relacji naocznych świadków w mediach społecznościowych wynika, że Wojciech Olszański, działacz skrajnie prawicowy, podpalił książkę w czerwonej oprawie, która miała symbolizować 'Statut Kaliski'. Dokument wydany w 1264 r. przez księcia Bolesława Pobożnego regulował status prawny Żydów mieszkających w Polsce. Statut służył jako podstawa prawna stosunków między nie-Żydami a Żydami w Polsce" - czytamy w "The Jerusalem Post".
Wojciech Olszański miał wylać łatwopalny płyn na książkę nabitą na ostry metalowy przedmiot, a następnie podpalić ją. Zgromadzony tłum wiwatował przy tym i nawoływał: "Śmierć Żydom" oraz "Nie dla Polin, tak dla Polski". "The Jerusalem Post" przypomina jednak, że Polin jest hebrajskojęzyczną nazwą Polski, a zarazem głównego muzeum żydowskiego w Warszawie.
- To przerażające i symbolicznie ważne wydarzenie - powiedział Rafał Pankowski, lider polskiej organizacji antyrasistowskiej "Nigdy więcej". Pankowski porównał wiec do palenia książek w nazistowskich Niemczech i o pogromach Nocy Kryształowej w 1938 r. - Monitorując antysemityzm od ponad 25 lat, nigdy czegoś takiego nie widziałem - powiedział Pankowski w rozmowie z "Jewish Telegraphic Agency".
Przeczytaj więcej o obchodach Święta Niepodległości w Polsce na stronie głównej Gazeta.pl.
Głos w sprawie zabrała również Katharina Von Schnurbein, koordynatorka Unii Europejskiej ds. walki z antysemityzmem. "Te zdjęcia przyprawiają o dreszcze" - napisała na Twitterze.
Podczas obchodów 11 listopada spalono "Statut Kaliski" (będący przywilejem tolerancyjnym dla Żydów) oraz wznoszono antysemickie okrzyki. Prezydent Kalisza zgłosił sprawę do prokuratury. Głos zabrał również biskup Rafał Markowski, przewodniczący Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem Konferencji Episkopatu Polski.