Rzecznik irackiego MSZ Mohammed al-Sahaf powiedział, że jego rząd jest gotowy zorganizować nawet kilka lotów dla osób chcących powrócić do Iraku. Dodał, że w przygraniczne rejony Białorusi i Polski udadzą się iraccy dyplomaci, którzy sprawdzą, czy migranci są bezpieczni, i nawiążą kontakty z odpowiednimi władzami. Mohammed al-Sahaf potwierdził, że białoruskie przedstawicielstwa dyplomatyczne, które wydawały wizy w Bagdadzie i stolicy Kurdystanu Irbilu, zostały tymczasowo zamknięte.
Rzecznik linii Iraqi Airways Hussein Dżalil powiedział, że już w sierpniu zawiesiły one loty z Bagdadu do Mińska. Otrzymały jednak pozwolenie na organizację lotów z Mińska do Bagdadu dla osób, które chciałyby wrócić z Białorusi.
Więcej informacji o sytuacji na granicy na stronie głównej Gazeta.pl
Tureckie linie lotnicze wprowadziły wczoraj zakaz sprzedaży biletów dla migrantów chcących lecieć na Białoruś. Zerwały też współpracę z białoruskim narodowym przewoźnikiem Belavia.
W poniedziałek uda się do Iraku wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Margaritis Schinas, który omówi z irackimi władzami sprawę kryzysu migracyjnego.
Irakijczycy stanowią większość spośród osób koczujących przy granicy białorusko-polskiej. Próbują oni nielegalnie przedostać się do Polski. Funkcjonariusze Straży Granicznej odnotowali wczoraj 223 próby nielegalnego przekroczenia granicy. Zatrzymano trzech cudzoziemców, 26 osobom wydano postanowienia o opuszczeniu Polski.