Izrael. Sąd wstrzymał aukcję stempli do tatuowania więźniów z obozu zagłady Auschwitz-Birkenau

Na licytację Domu Aukcyjnego Tzolmana w Jerozolimie trafiło osiem stempli wykorzystywanych w czasie II wojny światowej do tatuowania więźniów obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. Izraelski sąd wstrzymał tę aukcję. Paweł Sawicki z Muzeum Auschwitz podkreśla, że wystawianie takiego zabytku na aukcje zasługuje na "słowa protestu i potępienia".

"Handel tymi przedmiotami jest moralnie niedopuszczalny i tylko zachęca do rozprzestrzeniania się podróbek" - powiedział prezes izraelskiego Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu Yad Vashem. Według portalu dw.com zainteresowanych zakupem stempli było kilkadziesiąt osób. 

Przeczytaj więcej podobnych informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl.

Adwokat o stemplach na aukcji: Tak zły przedmiot nie może mieć właściciela

Jak informuje CNN, izraelski sąd wstrzymał aukcję zestawu do tatuażu, który był wykorzystywany w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau. Do wylicytowania było osiem stalowych stempli wielkości paznokcia z centymetrowymi igłami, które tworzyły cyfrę. Stemple były moczone w atramencie, a następnie wbijane w przedramię więźniów obozu zagłady. Przedmioty miały pochodzić od prywatnego kolekcjonera, a dom aukcyjny z Jerozolimy oszacował wartość przedmiotów na 30-40 tys. dolarów.

Zobacz wideo Biden zasnął czy tylko spuścił wzrok? Niezręczny moment na spotkaniu z premierem Izraela

Wniosek do Sądu Okręgowego w Tel Awiwie o zablokowanie sprzedaży złożyło Centrum Organizacji Ocalałych z Holokaustu w Izraelu. Adwokat David Fohrer napisał w swoim apelu cytowanym przez portal dw.com, że "tak zły przedmiot nie może mieć właściciela" i dodał, że "nie jest własnością prywatną, a raczej przerażającym pomnikiem należącym do wszystkich i służącym jako dowód zbrodni nazistów i ich pomocników". 

Paweł Sawicki z Muzeum Auschwitz o aukcji: zasługuje na słowa protestu i potępienia

Agencja prasowa Reuters skontaktowała się w sprawie aukcji stempli z rzecznikiem prasowym Muzeum Auschwitz Pawłem Sawickim, który przekazał, że fotografie przedstawiające stempel są podobne do tych znajdujących się w zbiorach muzeum. - Jeśli byłyby autentyczne, to sam fakt, że tak unikatowe zabytki wystawiane są na licytację - a nie przekazane instytucji upamiętniającej ofiary i edukującej o tragedii Auschwitz - zasługuje na słowa protestu i potępienia - podkreślił Sawicki.

Więcej o: