Lagos. Zawalił się apartamentowiec, rośnie liczba ofiar. Mieszkańcy: Z ratunkiem czekano trzy godziny

Przynajmniej sześć osób zginęło w katastrofie budowlanej w Lagos, największym mieście Nigerii. Zawalił się tam 21-piętrowy, luksusowy apartamentowiec, który był w trakcie budowy. Mieszkańcy zarzucają służbom, że rozpoczęły akcję ratunkową dopiero trzy godziny po zdarzeniu.

Miasto Lagos, w którym doszło do katastrofy budowlanej, to dawna stolica Nigerii. Jest zamieszkiwane przez ok. 21 milionów osób - od 2013 roku to najludniejsze miasto w Afryce.

Jak informuje CNN, budynek, który runął z nieznanych dotąd powodów, znajdował się w zamożnej dzielnicy Ikoyi. Docelowo w 21-piętrowej budowli miały powstać luksusowe apartamenty. Na razie nie jest jasne, ile osób mogło znajdować się w obiekcie, gdy doszło do zawalenia. Państwowe służby ratunkowe przekazały, że zginęło co najmniej sześć osób - najprawdopodobniej jednak ofiar będzie więcej.

Z ustaleń agencji Reutera wynika, że w chwili zawalenia się budynku na miejscu pracowało około stu osób. Według świadków wielu z nich znajduje się pod gruzami. 

Zobacz wideo [Relacja z Glasgow] "Miałbym nadzieję, że Polska wreszcie ogłosi datę neutralności klimatycznej"

Budowa apartamentowca trwała od dwóch lat. Zdjęcia z miejsca zdarzenia pokazują, że na miejscu katastrofy utworzyła się wielometrowa sterta gruzu. - Myślałem, że to trzęsienie ziemi - powiedział CNN Olu Apata, który mieszka niedaleko budynku.  

Więcej wiadomości ze świata na stronie głównej Gazeta.pl.

Nigeria. Zawalił się 21-piętrowy apartamentowiec

Stacja CNN relacjonuje, że po katastrofie tłumy ludzi rzuciły się do przeczesywania gruzowiska, nim jeszcze służby podjęły działania. "Niektórzy byli wściekli, że nie rozpoczęła się akcja ratunkowa służb" - czytamy w artykule CNN. Agencja AP - powołując się na relacje mieszkańców i okolicznych pracowników - informuje, że służby przystąpiły do działania dopiero 3 godziny po zdarzeniu. Gdy na miejscu zjawił się zastępca gubernatora Lagos, urzędnika przywitał wzburzony tłum. - Ludzie, z którymi jemy, są w środku. Co oni robią? Nic! - powiedział jeden ze świadków. 

"Wszyscy ratownicy są na miejscu, akcja ratunkowa trwa" - przekazała Państwowa Agencja Zarządzania Kryzysowego w Lagos.

Więcej o: