"Państwa UE, które naruszają praworządność, nie powinny otrzymywać środków unijnych. Mamy na to mechanizm, ale Komisja Europejska z niego nie korzysta. Dlatego poprosiłem nasze służby o przygotowanie pozwu przeciwko Komisji w celu zapewnienia egzekwowania przepisów" - przekazał w mediach społecznościowych przewodniczący Parlamentu Europejskiego, David Sassoli.
Jak zaznaczył, zwrócił się już do prawników o przygotowanie pozwu przeciwko KE.
Jak informowaliśmy, 14 października komisja prawna Parlamentu Europejskiego przegłosowała skierowanie pozwu przeciwko Komisji Europejskiej do TSUE. Za pozwem zagłosowali socjaldemokraci (S&D), Zieloni i liberałowie. KE zarzucono właśnie opieszałość w stosowaniu mechanizmu "pieniądze za praworządność". "Opieszałość KE wynika stąd, że na szczycie UE w grudniu zobowiązała się, że zacznie stosować mechanizm "pieniądze za praworządność" dopiero, gdy jego zgodność z unijnym prawem stwierdzi TSUE. Dlatego zwleka z karaniem Polski czy Węgier i czeka na wyrok TSUE, który ma zapaść na początku przyszłego roku" - informowała korespondentka RMF FM, która jako pierwsza poinformowała o szczegółach sprawy.
Z kolei w lipcu Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której wezwał Komisję Europejską do zbadania naruszeń zasad praworządności w krajach członkowskich. Wskazano, że KE może skorzystać z mechanizmu, który pozwala na zamrożenie środków unijnych jeśli stwierdzi, że istnieje ryzyko nieprawidłowego wykorzystania ich (np. defraudacji).
Więcej o sprawie pieniędzy na KPO i ostatniej debacie w Parlamencie Europejskim na stronie głównej Gazeta.pl.