Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Dwoje pracowników Służby Pocztowej USA (USPS) zginęło we wtorek w centrum spedycyjnym w Memphis, a trzeci pracownik, zidentyfikowany jako strzelec, zmarł od samobójczego strzału - powiedziała agencji AP rzeczniczka FBI Lisa-Anne Culp.
Do strzelaniny doszło w kompleksie East Lamar Carrier Annex, w historycznej dzielnicy Orange Mound, na południowy wschód od centrum miasta. W placówce USPS nie obsługuje się klientów detalicznych - wykorzystywana jest tylko przez pracowników - przekazał przewodniczący lokalnego związku zawodowego w rozmowie z dziennikiem "USA Today".
Stacja Fox News podała, że ofiarami są 37-letnia Demetria Dortch, która osierociła dwoje dzieci, a także James Wilson, kierownik działu, w którym zatrudniony był sprawca strzelaniny. Śledczy nie ujawnili jego tożsamości ani motywów.
Okoliczności zdarzenia bada FBI - przekazało "USA Today". Federalne Biuro Śledcze prowadzi śledztwo, bo strzelanina wydarzyła się na terenie placówki pozostającej w gestii władz federalnych - wyjaśnia agencja Reutera. FBI jest też uprawnione do użycia broni w przypadku czynnego zagrożenia bezpieczeństwa publicznego.
To już druga głośna strzelanina w zakładzie pracy w okolicy Memphis w ostatnich tygodniach. 23 września jedna osoba zginęła, a 14 innych zostało rannych w strzelaninie w sklepie spożywczym Kroger w Collierville. Sprawcą był jeden ze sprzedawców, który podobnie jak napastnik z USPS, zginął od samopostrzelenia.