Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl
W ubiegłym miesiącu opisywaliśmy problemy, jakie napotkał prezydent Brazylii w związku z brakiem zaszczepienia. Podczas swojego pobytu w Stanach Zjednoczonych z okazji z sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ Jair Bolsonaro nie mógł bowiem zjeść wewnątrz żadnej restauracji w Nowym Jorku. Teraz okazuje się, że polityk nie został wpuszczony na stadion brazylijskiego klubu piłkarskiego.
Jak przytacza Reuters, Bolsonaro powiedział w niedzielę 10 października, że nie mógł uczestniczyć w meczu ligowym między Santos FC a Gremio Porto Alegre, ponieważ macierzysty klub nie wpuścił na stadion niezaszczepionych kibiców. Był to pierwszy mecz brazylijskiej drużyny od początku pandemii koronawirusa.
- Chciałem teraz obejrzeć mecz Santos, a oni powiedzieli mi, że muszę się zaszczepić - powiedział prezydent Brazylii w filmie zamieszczonym na stronie portalu Metropoles. - Dlaczego? - dopytywał.
Do tej pory w liczącej 210 milionów mieszkańców Brazylii z powodu COVID-19 zmarło ponad 600 tys. osób. Bolsonaro jest krytykowany za decyzje podejmowane w obliczu pandemii, między innymi sceptycyzm wobec szczepionek czy noszenia maseczek. Polityk od początku pandemii sprzeciwia się działaniom na rzecz promowania zasad bezpieczeństwa (jak dystans społeczny czy izolacja).
W czerwcu tego roku po wojskowej ceremonii dziennikarz jednej ze stacji telewizyjnych przypomniał Bolsonaro, że ten został już kilkukrotnie wcześniej ukarany za niezasłanianie ust i nosa, a mimo to nadal odmawia noszenia maseczki. - Zamknij gębę! Jesteś gnojkiem! Uprawiasz nieuczciwe dziennikarstwo, co wcale nie pomaga. Niszczysz brazylijską wspólnotę, niszczysz brazylijską religię! - usłyszał w odpowiedzi od głowy państwa. Prezydent podkreślił także, że "przyjeżdża tak, jak chce, kiedy chce" i że będzie walczyć, aby obywatele nie musieli nosić masek.