Trybunał Konstytucyjny orzekł w czwartek, że uznawanie prawa unijnego za wyższe nad krajowym jest niezgodne z polską konstytucją. Wyrok ogłoszony przez Julię Przyłębską zapadł za piątym razem, poprzednie posiedzenia były przekładane. Wniosek do TK w tej sprawie złożył wcześniej premier Mateusz Morawiecki. Zdanie odrębne do wyroku zgłosili sędziowie Pszczółkowski i Wyrembak.
Decyzja wywołała falę komentarzy w sieci, a w piątek rozpisują się o niej największe światowe media.
Głos w sprawie zabrał także francuski minister ds. europejskich, Clement Beaune. W jego ocenie wyrok Trybunału to "atak na Unię Europejską". - De facto istnieje ryzyko wyjścia Polski z Unii Europejskiej - mówił w rozmowie z BMF TV. Beaune uważa, że decyzja może mieć wpływ na wstrzymanie wypłat dla Polski przez Komisję Europejską.
Z kolei minister spraw zagranicznych Luksemburga Jean Asselborn jest zdania, że "rozwój sytuacji w Polsce jest bardzo niepokojący". - Musimy jasno powiedzieć, że polski rząd igra z ogniem - mówił. Aseelborn podkreślał, że nadrzędność prawa unijnego jest kluczowa dla integracji i wspólnego życia w Europie. - Jeżeli ta nadrzędność zostanie złamana, Europa jaką znamy, jaką zbudowano dzięki Traktatom rzymskim, przestanie istnieć - mówił Asselborn.
- Jesteśmy zaniepokojeni. Komisja Europejska podkreśla pierwszeństwo prawa Unii Europejskiej. To są zasady, które są podstawą Unii od początków. Po pierwsze, że orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wiążą wszystkie sądy krajowe. Po drugie pierwszeństwo prawa unijnego, a po trzecie Trybunał ma kompetencje, aby oceniać zgodność z prawem Unii - w tych słowach wyrok TK komentował unijny komisarz sprawiedliwości Didier Reynders.
Do wyroku TK odniósł się w "Faktach po faktach" prof. Andrzej Zoll. - To jest pokazanie, że Trybunał Konstytucyjny zdecyduje o ustąpieniu Polski z Unii Europejskiej - stwierdził w rozmowie z TVN24. W jego ocenie, jeśli Polska będzie podważać kompetencje Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, to znaczy, że "do Unii Europejskiej już nie należymy".
Prof. Zoll przypomina, że Polska nie miała do tej pory wątpliwości do zgodności traktatu z konstytucją. - Teraz chodzi tutaj o zgodność polskich ustaw z prawem europejskim i z polską konstytucją. To dotyczy tych ustaw, które można nazwać tak zwaną reformą sądownictwa. One są sprzeczne z konstytucją i z podstawowymi zasadami prawa europejskiego. Naruszają niezawisłość sędziów i niezależność sądów - zaznaczył.
W rozmowie z Onetem prof. Łętowska wskazuje, że polskie władze - być może nieświadomie, z braku wiedzy - weszły na drogę prawną w sporze z UE, a to rodzi określone, niezwykle poważne konsekwencje, łącznie z opuszczeniem Wspólnoty.
- Rządzący stali się zakładnikami własnej pychy, za co my wszyscy możemy drogo zapłacić. Posłużę się cytatem z Pisma Św.: "wybaczcie im, bo nie wiedzą, co czynią" - mówi Onetowi prof. Łętowska, była RPO.