Do poważnego wypadku drogowego doszło w północnych Indiach. Kierowca autobusu, próbując ominąć znajdujące się na ulicy bydło, zjechał z drogi i uderzył w ciężarówkę. W zdarzeniu zginęło 12 osób, jednak jak podaje Associated Press cytowane przez angielską gazetę "The Argus", liczba ofiar śmiertelnych może jeszcze wzrosnąć.
Do zdarzenia doszło około 40 km na południowy zachód od miasta Lucknow - stolicy stanu Uttar Pradesh. Kierowca autobusu, którym podróżowało 60 pasażerów, gwałtownie zjechał z toru i uderzył w ciężarówkę. Mężczyzna próbował uniknąć uderzenia ze znajdującym się na drodze bezpańskim bydłem. W wyniku wypadku 32 osoby zostały ranne, w tym 12 śmiertelnie. Jak jednak podaje agencja, istnieją obawy, że liczba zabitych może wzrosnąć. Starszy oficer miejscowej policji, Yamuna Prasad, przekazał, że kilku kolejnych pasażerów doznało bowiem poważnych obrażeń.
Według ubiegłorocznego raportu Banku Światowego, w wypadkach drogowych w Indiach rannych zostaje co roku 900 tys. osób, z czego 150 tys. ginie. Jak pisze "Forbes", według autora raportu, gdy współczynnik motoryzacji wynosi w kraju od 50 do 100 na tysiąc osób, wypadki drogowe stają się główną przyczyną śmierci. Tymczasem w Indiach wynosi on 159 pojazdów. Eksperci szacują, że kosztuje to indyjską ekonomię od trzech do nawet pięciu proc. PKB rocznie. Jak czytamy, aby zmniejszyć liczbę wypadków o połowę, kraj w ciągu dekady powinien zainwestować równowartość 430 miliardów złotych.