W niedzielę wulkan częściowo się zapadł, a jego erupcja przybrała na sile. "Zaobserwowano znaczny wzrost aktywności" - informował Instytut Wulkanologii Wysp Kanaryjskich Involcan.
Do wybuchu wulkanu Cumbre Vieja na wyspie La Palmie doszło 19 września. Erupcję poprzedziła seria wstrząsów sejsmicznych. Natychmiast rozpoczęto ewakuację najbardziej zagrożonych mieszkańców oraz części zwierząt gospodarskich. Problemem było wówczas, co się wydarzy, gdy lawa dopłynie do oceanu.
W niedzielę (3 października) zawaliła się część krateru Cumbre Vieja. Rozgrzana do czerwoności lawa eksplodowała wysoko w powietrze. Lokalne media pisały o "ogromnym huku". Z ustaleń ekspertów wynika, że na skutek zapadnięcia wulkanu erupcja przybrała na sile, powstał nowy strumień lawy, który zagraża kilku pobliskim miastom. Z powodu dużej aktywności wulkanu doszło też do 33 trzęsień ziemi. Najsilniejsze z nich miało magnitudę 3,4 - podaje portal Euractiv.
Jak poinformował portal Euractiv, hiszpańska Wyższa Rada Badań Naukowych (CSIC) opublikowała zdjęcie wulkanu oraz podała, że lawa pokryła już ponad 400 hektarów terenu, a gdy stężała pokryła dodatkowo 30 hektarów morza, powiększając tym samym powierzchnię wyspy.
Rząd zwrócił jednak uwagę, że erupcja wulkanu wiąże się z wieloma stratami. Konieczna była ewakuacja ponad 6 tys. osób, głównie mieszkańców miasteczek El Paso i stolicy La Palmy - Los Llanos de Aridane. Zniszczeniu uległo około 700 budynków, wiele pól uprawnych oraz plantacji owoców i warzyw. Hiszpański rząd zapowiedział, że przekaże 206 milionów euro na wsparcie dla mieszkańców wyspy La Palma.
Naukowcy z Hiszpańskiego Instytutu Oceanograficznego (IEO) podpłynęli bliżej miejsc, gdzie lawa dotarła do oceanu. Okazało się, że w ciągu jednego dnia, w wyniku styku lawy z wodą, wytworzyło się około 16 ton niebezpiecznego dwutlenku siarki.
- Na szczęście nowa lawa jest trochę gęstsza, więc szybciej wytraca prędkość. Ponadto płynie tą samą drogą, co ta z poprzednich wyrzutów, więc nie powinno już dojść do nowych zniszczeń. Na razie nie widzimy też potrzeby, aby ewakuować kolejne osoby. Możliwe jednak, że z powodu emisji szkodliwych gazów, będziemy ogłaszać lockdowny - powiedział prezydent Wysp Kanaryjskich Ángel Víctor Torres, cytowany przez portal Euractiv.
Cumbre Vieja to jeden z najbardziej aktywnych sejsmicznie wulkanów Wysp Kanaryjskich. O pierwszych jego erupcjach pisano już w XV wieku. W XX wieku był dwukrotnie aktywny - w 1949 i 1971 roku. Podczas tej ostatniej erupcji zginęła jedna osoba - fotograf robiący zdjęcia lawy. Nie odnotowano wówczas żadnych poważniejszych zniszczeń.