W tegorocznych wyborach startowało w sumie 47 partii, ale w wyścigu do niemieckiego parlamentu liczy się w zasadzie tylko sześć ugrupowań: Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD), Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna z Unia Chrześcijańsko-Społeczna (CDU/CSU), Zieloni (Grüne), Wolni Demokraci (FDP), Alternatywa dla Niemiec (AfD) i Lewica (Die Linke).
Tuż po zamknięciu lokali wyborczych o godz. 18:00, zostały opublikowane wyniki pierwszego sondażu exit poll.
Pozostałe partie uzyskały łącznie 8 proc. wszystkich głosów.
Choć na pierwszym miejscu był remis, to była to dobra wiadomość dla socjaldemokratów z SPD i kiepska dla CDU. Partia Merkel zdobyła 8 punktów procentowych mniej, niż cztery lata temu. Z kolei SPD zyskała 5 pkt. proc. Także Zieloni mogą mieć powody do zadowolenia - exit poll dawał im 6 pkt proc. więcej, niż zdobyli w wyborach w 2017 roku. Straciła skrajnie prawicowa AfD (ok. 2 pkt proc. mniej), oraz Lewica - 4 pkt. proc. mniej.
Drugi sondaż exit poll daje minimalną wygraną SPD w wyborach do Bundestagu. Chadecy są na drugim miejscu, choć na razie nie zamierzają rezygnować z planów utworzenia rządu - przekazała Informacyjna Agencja Radiowa przed godziną 20.
Według wyników badania, opublikowanych przez telewizję ZDF, socjaldemokraci uzyskali 25,8 procent głosów. Partie CDU/CSU mogą liczyć na około 24 procent poparcia. Wcześniej telewizja ARD mówiła o remisie ze wskazaniem na SPD. Tak czy inaczej - dla chadeków jest to historyczna porażka.
Szef CDU Armin Laschet przekonywał po ogłoszeniu sondażowych wyników, że zwycięstwo SPD nie jest jeszcze przesądzone. - Czeka nas bardzo długa noc. O jednym mogę zapewnić: dołożymy wszelkich starań, by utworzyć nowy rząd - oświadczył kandydat chadecji. Sekretarz generalny CDU Paul Ziemiak zastanawiał się już nad możliwymi konstelacjami koalicyjnymi. - Wstępne wyniki utwierdzają nas w przekonaniu, że jest możliwość utworzenia sojuszu z Zielonymi i FDP - powiedział Ziemiak. Na realną możliwość zawarcia tak zwanej "koalicji jamajskiej" wskazywał wcześniej także szef liberałów, Christian Lindner" - dodano.
Wybory do Bundestagu organizowane są co cztery lata. Tym razem uprawnionych do głosowania było 60,4 mln osób, w tym 31,2 mln kobiet oraz 29,2 mln mężczyzn. Głosowali także cudzoziemcy - jak informował serwis Deustche Welle, 7,4 mln uprawnionych pochodzi z Turcji, Syrii, Polski, Rosji lub innych krajów. Obcokrajowcy stanowią 12 proc. wszystkich wyborców.
W wyborach 26 września 2021 roku, po 16 latach na stanowisku kanclerza, nie wystartowała Angela Merkel. Kandydatami na zwalniane przez nią stanowisko są: Olaf Scholz z SPD, Armin Laschet z CDU oraz Annalena Baerbock z Zielonych.