Prezydent Rosji Władimir Putin na początku września wybrał się na wakacje, które spędził na Syberii. Jak wynika z opublikowanych zdjęć, oddawał się tam wędrówkom, łowieniu ryb, oglądał też legowiska niedźwiedzi i nocował w namiocie.
Z podpisu pod jednym z opublikowanych zdjęć wynika, że prezydent zatrzymał się na kilka dni na Syberii po podróży służbowej do wschodniej części Rosji - pisała agencja Reutera. Jak widać na fotografiach, Putin kreuje i podtrzymuje swój wizerunek "macho". Wcześniej mieliśmy okazję zobaczyć go polującego na syberyjskie tygrysy, uprawiającego boks, przedzierającego się przez busz z bronią i jeżdżącego na koniu bez koszulki. 69-letniemu Władimirowi Putinowi na ostatnim wyjeździe towarzyszył minister obrony Federacji Rosyjskiej generał Siergiej Szojgu.
Odwiedzili oni m.in. rezerwat przyrody Sajano-Szuszeński, gdzie napotkali stado jeleni, które miały pędzić wprost na ich samochód. - I to z taką prędkością! A jakie skoki! Mogłyby rywalizować na igrzyskach olimpijskich. Nikt nie byłby im równy - mówił Putin dziennikarzom. Prezydent Rosji i generał łowili też razem ryby i chwalili się podczas sesji zdjęciowej swoimi zdobyczami.
Generał Siergiej Szojgu jest szefem ministerstwa obrony od końca 2012 roku. Od kilku lat jest też regularnym towarzyszem wakacyjnych podróży prezydenta Władimira Putina, który najchętniej odpoczywa na Syberii.
Kilka dni później, w połowie września, prezydent przekazał, że jest zmuszony poddać się samoizolacji. Jak informował biuro prasowe Kremla, w jego otoczeniu wykryto przypadki zachorowania na COVID-19.
Rzecznik Putina, Dmitrij Pieskow zapewniał później, że "prezydent jest absolutnie zdrowy", a jego samoizolacja nie będzie miała bezpośredniego wpływu na jego pracę. Dodał, że decyzję o samoizolacji Putin podjął po spotkaniu z prezydentem Syrii Baszarem el-Asadem na Kremlu. Później Agence France Presse informowała, że w otoczeniu Putina wykrytych zostało nie kilka, lecz kilkadziesiąt przypadków zachorowania.