Niemcy. Wybory do Bundestagu. SPD prowadzi w sondażach, ale zwycięstwo nie jest pewne

W niedzielę w Niemczech odbywają się wybory do Bundestagu, które mają też wyłonić następcę kanclerki Angeli Merkel. Po 16 latach sprawowania władzy szefowa rządu federalnego w październiku żegna się z urzędem. Według ostatnich sondaży wyścig o fotel kanclerski jest wciąż otwarty.

Za Odrą nie ma ustawowej ciszy wyborczej. Kampania trwała więc do ostatniej chwili, a główni kandydaci na kanclerza - 60-letni Armin Laschet z CDU (Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna), 40-letnia współprzewodnicząca Zielonych Annalena Baerbock i 63-letni wicekanclerz Olaf Scholz z SPD (Socjaldemokratyczna Partia Niemiec) - zachęcali wyborców do postawienia krzyżyka przy swoich nazwiskach.

Ostatnie badania dawały pierwszeństwo partii SPD, choć scenariusz lewicowego rządu pod kierownictwem Olafa Scholza nie jest jeszcze przesądzony.

Z prognoz podanych przez telewizyjny program "Politbarometer" wynika, że SPD może liczyć na 25 proc. głosów, CDU/CSU - 23 proc., Zieloni - 16,5 proc., FPD (Wolna Partia Demokratyczna) - 11 proc., AfD (Alternatywa dla Niemiec) - 10 proc., a Lewica - 6 proc. Niewiele różniące się prognozy podała telewizja RTL/ntv.

Zobacz wideo 2019 r. Merkel nie wytrzymała. Parsknęła po słowach Trumpa

Niemcy. Wybory do Bundestagu

Na finiszu kampanii szef CDU Armin Laschet nadrobił straty, co było widać po sondażach, w których socjaldemokraci tylko nieznacznie wyprzedzali chadeków. W Akwizgranie, swoim rodzinnym mieście, Laschet zaznaczył, że Niemcy zasługują na kontynuację "stabilnych rządów". - Zakulisowe negocjacje SPD z Lewicą już trwają. To widmo może przepędzić jedynie silna chadecja - zapewnił polityk.

Wstępne wyniki sondażowe zostaną opublikowane w niedzielę o godz. 18, bezpośrednio po zamknięciu lokali wyborczych. Poza wyborami do Bundestagu w niedzielę odbywają się również wybory do lokalnych parlamentów w Berlinie, Turyngii i Meklemburgii-Pomorzu Przednim.

Więcej o: