- Ostatecznie wicepremier Afganistanu mułła Abdul Ghani Baradar obraził się i wyjechał z Kabulu do Kandaharu. To też pokazuje, jak bardzo kruchym sojuszem jest ta organizacja - mówił Onetowi dr Mateusz M.P. Kłagisz, iranista i afganolog z Instytutu Orientalistyki UJ.
Dr Kłagisz wyjaśnił, że talibowie nie są homogeniczną grupą, a zlepkiem "bardzo różnych organizacji, stronnictw czy sojuszy". Następnie wyróżnił kilka linii podziału.
- Jest ich kilka. Pierwsza biegnie między "starymi wyjadaczami", którzy w latach 90. tworzyli ten ruch, a "młodym narybkiem", który pojawił się po roku 2001. Kolejną linią jest to, kto brał udział zbrojnie w walce o przywrócenie emiratów w Afganistanie, a kto dyplomatycznie. Trzecia linia dzieli talibów na pragmatystów i na idealistów, czyli tych, którzy chcieliby budować w Afganistanie Państwo Boże - mówił.
Obraz tego, jaki może być Afganistan pod rządami talibów, może dawać historia z lat 90., kiedy po raz pierwszy przejęli oni władze w kraju i zachowali ją na pięć lat. W tym czasie dziewczęta nie mogły chodzić do szkół, a kobietom odmawiano dostępu do edukacji i zakazywano podejmowania jakiejkolwiek pracy poza domem. Policja moralna zajmowała się kontrolowaniem między innymi przestrzegania kodeksu ubioru czy wychodzenia z domu tylko wtedy, gdy kobiecie towarzyszył krewny płci męskiej. Z kolei nieprzestrzeganie narzuconego przez talibów prawa mogło skutkować konsekwencjami takimi jak chłosta czy nawet publiczna egzekucja.
Wygląda na to, że choć tym razem talibowie zapowiadali złagodzenie swojej polityki, niewiele się w praktyce zmieni. Kobiety już teraz nie dostały pozwolenia na powrót do szkół, nie pracują i nie mogą uprawiać sportu. Talibowie są też bezwzględni wobec dziennikarzy. Ci, którzy relacjonowali protesty kobiet, są torturowani i zastraszani, a ci niepokorni zabijani. Ponadto, jak przekazał w czwartek jeden z liderów talibów mułła Nooruddin Turabi w rozmowie z Associated Press, egzekucje czy amputacje są w kraju "bardzo potrzebne", ponieważ odstraszają inne osoby przed chęcią popełnienia podobnego przestępstwa.