Do strzelaniny doszło w czwartek po południu w sklepie Kroger w Collierville w stanie Tennessee w Stanach Zjednoczonych. Niektórzy świadkowie relacjonowali, że gdy zaczęła się strzelanina,
"myśleli, że pękały balony" - informuje portal CNN.
Do strzelaniny doszło w sklepie na dziale spożywczym. "Strzelił jednemu z moich współpracowników w głowę, a potem strzelił jednemu z klientów w brzuch" - powiedziała CNN jedna z pracowniczek, która była w sklepie w chwili zdarzenia. W zdarzeniu zginęły dwie osoby, w tym napastnik, który najprawdopodobniej sam się postrzelił. W strzelaninie ucierpiało 12 osób, kilka z nich w stanie ciężkim przewieziono do szpitala - podaje portal Fox13memphis.com. W trakcie strzelaniny w sklepie pracowały 44 osoby.
Zgłoszenie o strzelaninie wpłynęło do dyżurnego centrali w czwartek (23 września) około godziny 13.30. Kiedy funkcjonariusze dotarli na miejsce zdarzenia, znaleźli w sklepie kilkoro postrzelonych pracowników i klientów sklepu.
Szef policji Dale Lane przekazał CNN, że zespół SWAT i funkcjonariusze policji przechodzili od pokoju do pokoju, wyprowadzając pracowników, którzy ukryli się przed napastnikiem oraz pomagali rannym. Kilku pracowników znaleziono ukrytych w zamrażarkach lub zamkniętych w biurach, a nawet na dachu budynku. - Robili to, do czego zostali wyszkoleni - podkreślił Lane. Policja przeszukała także samochód sprawcy znajdujący się na parkingu. Rzecznik sklepu przekazał, że pracownicy, którzy byli w pracy podczas zdarzenia, otrzymają wsparcie.