Papież Franciszek w ubiegłą środę zakończył pielgrzymkę na Słowacji. Włoskie czasopismo "La Civiltà Cattolica" opisało szczegóły spotkania, do którego doszło 12 września z udziałem papieża Franciszka i ponad 50 słowackich jezuitów.
Zapytany o to, jak się miewa, Franciszek odpowiedział, że "wciąż żyje, choć niektórzy chcieli, żeby umarł".
- Wiem, że zdarzały się nawet spotkania między prałatami, którzy uważali, że stan papieża jest poważniejszy, niż mówiła to oficjalna wersja. Przygotowywali się do konklawe. Cierpliwości! Dzięki Bogu, wszystko w porządku. Poddanie się tej operacji było decyzją, której nie chciałem podejmować. Przekonała mnie pielęgniarka. Pielęgniarki czasami rozumieją sytuację lepiej niż lekarze, ponieważ mają bezpośredni kontakt z pacjentami - stwierdził Franciszek, nawiązując do lipcowej operacji jelita grubego w rzymskiej klinice Gemelli.
Papież powiedział również w trakcie spotkania, że "ideologia zawsze ma diabelski urok, ponieważ nie jest ucieleśniona".
- W tej chwili żyjemy cywilizacją ideologii, to prawda. Musimy je zdemaskować u podstaw. Ideologia "gender", jest niebezpieczna, tak. Jak rozumiem, dzieje się tak dlatego, że jest abstrakcyjna w odniesieniu do konkretnego życia osoby, tak jakby człowiek mógł do woli abstrakcyjnie decydować, czy i kiedy ma być mężczyzną, czy kobietą. Abstrakcja jest dla mnie zawsze problemem - ocenił.
- Nie ma to jednak nic wspólnego z kwestią homoseksualizmu. Możemy sprawować nad parą homoseksualną opiekę duszpasterską, iść naprzód w spotkaniu z Chrystusem. Kiedy mówię o ideologii, mam na myśli ideę, abstrakcję, dla której wszystko jest możliwe, a nie konkretne życie ludzi i ich rzeczywistą sytuację - podkreślił
Eksperci zaznaczają tymczasem, że "ideologia gender" nie istnieje. Gender oznacza po prostu płeć kulturową, czyli zestaw cech przypisywanych płci w danej kulturze.
Papież przyznał, rozmawiając ze słowackimi jezuitami, że "są też duchowni, którzy wygłaszają na jego temat nieprzyjemne komentarze". - Czasem brakuje mi cierpliwości, zwłaszcza gdy osądzają bez nawiązania prawdziwego dialogu. Tam nic nie mogę zrobić. Jednak idę dalej bez wchodzenia w ich świat pomysłów i fantazji. Nie chcę w to wchodzić i dlatego wolę głosić, głosić…- zaznaczył.
Franciszek odniósł się także do kwestii uchodźców. Zaznaczył, że należy ich "przyjmować, chronić, wspierać i integrować".