Gabby Petito nie żyje? Jest wideo sprzed zaginięcia i opis spotkania z narzeczonym 22-latki

W Stanach Zjednoczonych media zajmują się sprawą zaginięcia 22-letniej blogerki Gabby Petito. FBI poinformowało właśnie, że w parku narodowym w Wyoming odnaleziono zwłoki, które odpowiadają opisowi kobiety. W mediach społecznościowych mnożą się natomiast teorie na temat tego, co stało się z 22-latką. Nagranie udostępnione przez policję wskazuje, że kilka dni przez zaginięciem kobieta pokłóciła się z narzeczonym, który obecnie nie chce współpracować z policją.

W niedzielę 19 września na terenie Lasu Narodowego Bridger-Teton w Stanach Zjednoczonych służby znalazły ciało kobiety. - Pełna identyfikacja nie została przeprowadzona, abyśmy mogli potwierdzić na 100 proc., że znaleźliśmy Gabby, ale powiadomiliśmy o odkryciu jej rodzinę - powiedział rzecznik FBI Charles Jones. Narzeczony kobiety, który wrócił do domu sam, wynajął prawnika i nie chce rozmawiać z policją. W weekend amerykańskie media podały, że nie wiadomo, gdzie obecnie przebywa.

Policja udostępnia nagranie sprzed zaginięcia Gabby Petito. "Mam nadzieję, że ona nie narzekała na mnie za dużo"

Kobieta nie daje znaku życia od ostatniego tygodnia sierpnia - z informacji rodziny wynika, że miała przebywać wówczas w Parku Narodowym Grand Teton w Wyoming. Matka Gabby zaznacza, że ostatnio kontaktowały się przez wiadomości tekstowe, a ostatnią rozmowę telefoniczną odbyły 23 lub 24 sierpnia. Nie ma więc pewności, czy kobieta faktycznie pisała z córką.

Zobacz wideo Czy wiesz, co zrobić, gdy zaginie ktoś bliski?

To właśnie na tym etapie jej podróży po Stanach Zjednoczonych dołączył rok od niej starszy narzeczony Brian Laundrie. Mężczyzna, który samochodem swojej narzeczonej wrócił do swojego rodzinnego miasta 1 września, nie współpracuje z policją i odmawia udzielenia jakichkolwiek informacji. Nie wiadomo też, gdzie dokładnie przebywa obecnie 23-latek. Takie zachowanie mężczyzny sprawia, że w mediach społecznościowych mnożą się teorie na temat tego, co przyczyniło się do zaginięcia 22-letniej Gabby Petito.

Ponadto policja z Moab City udostępniła nagranie, które pochodzi z 12 sierpnia. Funkcjonariuszom udało się zarejestrować 22-latkę i jej narzeczonego, gdy byli w Utah. Z ich zeznań nagranych na filmie wynika, że doszło między nimi do kłótni. Na nagraniu widać, że Gabby płacze i jest bardzo wzburzona. Dziewczyna mówiła, że sprzeczka wyniknęła z tego powodu, że ma ogrom pracy związany z jej aktywnością w mediach społecznościowych. Przyznała, że narzeczony nie chciał wpuścić jej do samochodu, "dopóki się nie uspokoi".

 

Na twarzy 23-latka stwierdzono natomiast zadrapania, a sam Laundrie przyznał się, że doszło do szarpaniny z jego narzeczoną. - Wszystko ze mną w porządku. Kocham Gabby. Mam nadzieję, że ona nie narzekała na mnie za dużo - mówił policjantom. Funkcjonariusze polecili im, by rozdzielili się na jedną noc (ze wstępnych ustaleń wynika, że tak zrobili) i puścili ich wolno.

Para spotkała narzeczonego Gabby kilka dni po jej ostatniej rozmowie z mamą. "Był lekko zdenerwowany i wtedy zrobiło się dziwnie"

W mediach pojawiło się też nagranie kobiety, która twierdzi, że ona i jej chłopak spotkali Briana Laundrie 29 sierpnia (około czterech dni po ostatniej rozmowie 22-latki ze swoją mamą). Mężczyzna próbował złapać stopa na trasie w stronę kotliny Jackson Hole w stanie Wyoming w USA, gdzie znaleziono ciało pasujące do opisu Gabby.

Laundrie zaoferował im za podwiezienie aż 200 dolarów, ale nie chcieli od niego pieniędzy. W drodze opowiadał, że od kilku dni wędruje wzdłuż Snake River. Wspomniał też o narzeczonej, która pracuje nad kreowaniem ich wizerunku w mediach społecznościowych. Miranda Baker wyznaje, że zdziwiło ją, że 23-latek mimo swojej opowieści, nie miał przy sobie żadnego namiotu czy przedmiotów, które potrzebne są na tego typu wyprawę i był "zbyt czysty", jak na kilkudniową wędrówkę.

Gdy usłyszał, w którym kierunku zmierza para, Laundrie zdenerwował się i poprosił, by go wysadzili. - Zdawało się, jakby poczuł, że musi się stamtąd wydostać. Był lekko zdenerwowany i wtedy zrobiło się dziwnie - opowiada na nagraniu na TikToku Miranda Baker. Kobieta i jej chłopak wysadzili autostopowicza na parkingu, skąd miał szukać dalszego transportu.

Baker twierdzi, że rozmawiała już o tym z FBI, jednak policja nie potwierdziła oficjalnie, że otrzymała takie zgłoszenie.

Więcej o: