W stolicy Węgier papież celebrował mszę świętą na zakończenie odbywającego się tam 52. Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego. Wzięło w niej udział około 75 tysięcy pielgrzymów, którzy zgromadzili się na Placu Bohaterów. Spotkanie z wiernymi zakończyło się modlitwą Anioł Pański, przed którą Franciszek mówił o beatyfikowanych w Warszawie kardynale Stefanie Wyszyńskim i matce Elżbiecie Róży Czackiej.
Papież spotkał się również z premierem Viktorem Orbanem w Muzeum Sztuk Pięknych w Budapeszcie. Szef węgierskiego rządu przekazał, że poprosił Franciszka o to, aby "nie dopuścił do zaginięcia chrześcijańskich Węgier".
Po spotkaniu z politykiem, które trwało około 40 minut, papież ostrzegał przed "zagrożeniem antysemityzmu wciąż czającym się w Europie" i na innych kontynentach. - To jest lont, do którego spalenia nie wolno dopuścić. A najlepszym sposobem na jego rozbrojenie jest wspólna praca i braterstwo - powiedział, jak cytuje BBC, Franciszek.
Z Budapesztu papież udał się na Słowację. 34. zagraniczna podróż apostolska Franciszka potrwa do środy.