Naukowcy z australijskiego Uniwersytetu Edith Cowan zaprezentowali wyniki badań stanu zdrowia osób, które brały udział w akcji ratowniczej po ataku terrorystycznym z 11 września. Po 20 latach wielu z nich cierpi na poważne problemy zdrowotne.
W akcjach ratunkowych po zamachu na World Trade Center w 2001 roku brało udział ponad 91 tys. osób. 80 785 z nich zapisało się do Programu Opieki Zdrowotnej World Trade Center (WTCHP). W samym dniu ataków zginęło 412 osób, jednak analiza uczestników programu pokazuje, że w ciągu 20 lat zmarły już 3439 osoby. Najczęstszą przyczyną zgonów były choroby układu oddechowego (34 proc.), rak (30 proc.) oraz problemy ze zdrowiem psychicznym (15 proc.).
Dodatkowo 36 tys. (45 proc.) uczestników WTCHP cierpi na choroby układu oddechowego, 16 proc. na nowotwory, a kolejne 16 proc. na choroby psychiczne. Jak pokazują badania, w ciągu ostatnich pięciu lat, występowanie nowotworów wśród osób biorących w akcji ratowniczej 11 września wzrosło o 185 proc. Najczęstszym z nich jest białaczka. Powszechny jest także rak prostaty, którego zachorowalność w tej grupie w ciągu ostatnich pięciu lat zwiększyła się o 181 proc.
Ma to mieć związek z wdychaniem toksycznego pyłu na miejscu ataku, co doprowadza do zwiększania się liczby limfocytów T. Naukowcy podejrzewają także, że w najbliższych latach wzrośnie liczba osób chorych na nowotwory wywołane narażeniem na azbest. Rozwój międzybłoniaka zajmuje bowiem od 20 do 50 lat.
- Nie jest to zaskakujące: istnieje udowodniony związek między narażeniem na benzen a ostrą białaczką szpikową, a benzen znajduje się w paliwie lotniczym, co było jedną z toksycznych substancji znajdujących się na terenie WTC - powiedziała profesor nadzwyczajna Erin Smith, ekspertka w zakresie reagowania na katastrofy i sytuacje kryzysowe.
Szacuje się także, że od 15 do 20 proc. uczestników programu nadal zmaga się z objawami zespołu stresu pourazowego. Naukowcy odkryli także, że mózgi wielu z nich wskazują na początek wczesnej fazy demencji.
- Nawet prawie 20 lat później częstość występowania zaburzeń zdrowia psychicznego i potrzeba leczenia w zakresie zdrowia psychicznego są nadal podwyższone w tej grupie: prawie połowa z nich zgłasza ciągłą potrzebę opieki nad zdrowiem psychicznym - powiedziała prof. Smith.