W niedzielę Ida uderzyła w wybrzeże Zatoki Meksykańskiej jako huragan czwartej kategorii zabijając 16 osób, powodując zalania przybrzeżnych miejscowości i zniszczenia setek domów. Jednak największe spustoszenie wywołała dwa tysiące kilometrów dalej, gdy była już tylko tropikalnym sztormem: w stanach Nowy Jork, New Jersey i Pensylwania.
Intensywne opady deszczu sprawiły, że stacje metra zamieniły się w wodospady, drogi w rzeki, a niżej położone obszary w jeziora. Krajowa Służba Pogodowa przekazała, że sztorm wywołał przynajmniej 10 tornad, od Maryland po Massachusetts, w tym trąbę powietrzną o prędkości 241 km/h, która roztrzaskała domy i przewróciła silosy w Mullica Hill w stanie New Jersey, na południe od Filadelfii.
Agencja Associated Press podała za lokalnymi władzami, że w wyniku burzy w stanie New Jersey zginęły co najmniej 23 osoby, 13 w Nowym Jorku oraz trzy w podmiejskim hrabstwie Westchester. W Pensylwanii śmierć poniosło co najmniej pięć osób, a w Maryland jedna.
Z różnych rejonów USA docierają dramatyczne relacje świadków kataklizmu. W Queens (Nowy Jork) woda szybko wdarła do mieszkania na parterze jednej z mieszkanek Deborah Torres. Woda sięgała po kolana. Troje sąsiadów kobiety, w tym dziecko, zginęło, bo nie byli w stanie otworzyć drzwi. - Brakuje słów - powiedziała Torres w rozmowie z AP. - Jak coś takiego mogło w ogóle się wydarzyć? - dodała.
Donald Bauer, wracał z żoną do domu do Perkiomenville (Pensylvania) po tym, jak kibicował na meczu siatkówki ich córki na Uniwersytecie DeSales niedaleko Allentown. Ich SUV utknął w wodzie i wpłynął do domu, wybijając tylną szybę auta, powiedział syn pary, Darby Bauer. Mężczyzna rozmawiał z rodzicami przez telefon w momencie, gdy zgasł silnik samochodu. Donald Bauer pomógł swojej żonie Katherine uciec przez rozbite okno i namawiał ją, by uciekła, powiedział ich syn. Kobieta przywarła do drzewa i patrzyła, jak podnosząca się woda unosi SUV-a daleko. Została uratowana około godzinę później i hospitalizowana. Donald Bauer, 65-letni emerytowany kierowca autobusu szkolnego, "miał wielkie serce", mówił jego syn. - Był bezinteresowny aż do końca - dodał.
- Po raz pierwszy mieliśmy do czynienia z błyskawicznymi powodziami na taką skalę w Nowym Jorku i okolicach - mówiła gubernator stanu Nowy Jork Kathy Hochul, wskazując na globalne ocieplenie jako przyczynę ekstremalnych zjawisk pogodowych. Tylko w Nowym Jorku kierowcy musieli porzucić 500 samochodów. W wodzie stanęło 17 pociągów metra. Blisko 900 pasażerów trzeba było ewakuować. 11 osób utonęło w zalanych suterenach.
- Moje przesłanie do poszkodowanych brzmi - przejdziemy przez to razem, kraj Wam pomoże - mówił podczas wystąpienia w Białym Domu prezydent Joe Biden, który obiecał władzom lokalnym i stanowym pomoc rządu federalnego. W piątek Biden uda się do Luizjany, gdzie odwiedzi tereny dotknięte przez huragan Ida.