"To radykalne teksańskie prawo rażąco łamie konstytucyjne prawo ustanowione w ramach sprawy Roe przeciw Wade i podtrzymywane jako precedens przez prawie pół stulecia. (...) Będziemy bronić tego prawa" - czytamy w oświadczeniu Joe Bidena. Chodzi o wyrok Sądu Najwyższego z 1973 roku legalizujący aborcję w całych Stanach Zjednoczonych. Zgodnie z tym orzeczeniem konstytucja umożliwia kobietom aborcję bez nadmiernych ograniczeń ze strony rządu.
Biden zaznaczył także, że ustawa stanowa "znacząco zmniejszy dostęp kobiet do potrzebnej opieki zdrowotnej".
Teksańska ustawa SB8, która weszła w życie w środę, zakazuje wykonywania aborcji, z niewielkimi wyjątkami, po wykryciu bicia serca płodu, czyli około szóstego tygodnia. Jak podkreśla BBC, jest to moment, w którym wiele kobiet nawet nie wie, że jest w ciąży. Naukowcy zresztą twierdzą, że termin "bicie serca" jest mylący, a to, co jest wykrywane na tym etapie, to "część tkanki, która stanie się sercem w miarę rozwoju zarodka". Ponadto, prawo Teksasu upoważnia obywateli do pozwania każdego, kto "pomaga i podżega" do nielegalnej aborcji.
Sąd Najwyższy nadal ma prawo uchylić te przepisy - podaje BBC.