Papież Franciszek zdymisjonował biskupa. To ważny duchowny z Australii

Papież Franciszek zdymisjonował australijskiego biskupa Christophera Alana Saundersa. Przyczyną dymisji jest wewnętrzne postępowanie Watykanu dotyczące sposobu zarządzania diecezją. Wobec duchownego prowadzono również policyjne śledztwo w sprawie oskarżeń o nadużycia seksualne. Śledczy postanowili jednak nie wnosić zarzutów karnych.

Informację o przyjęciu dymisji biskupa Christophera Alana Saundersa przekazał zespół prasowy Stolicy Apostolskiej. Saunders to jeden z najdłużej sprawujących swój urząd biskupów w Australii. Od 25 lat był duszpasterzem diecezji Broome w zachodniej Australii. Papież Franciszek powołał tymczasowo na jego miejsce biskupa Geraldton Michaela Henry'ego Morrisseya. Będzie sprawował tę funkcję do czasu powołania nowego biskupa. 

Zobacz wideo Najnowsza filmowa biografia papieża, "Francesco" rysuje intymny obraz niezwykłej posługi papieskiej

Papież Franciszek przyjął dymisję biskupa. W tle oskarżenia o nadużycia seksualne

Jak podaje PAP, decyzja papieża o przyjęciu dymisji Saundersa jest związana z wewnętrznym postępowaniem prowadzonym przez Watykan. Dotyczy ono procesów decyzyjnych i finansowych podejmowanych w trakcie zarządzania diecezją przez Saundersa.

Nazwisko biskupa Saundersa pojawiło się również w kontekście śledztwa dotyczącego zarzutów o nadużycia seksualne. Sam duchowny od początku zaprzeczał wszelkim oskarżeniom o nadużycia, ale gdy policja poinformowała o trwającym przeciw niemu śledztwu - złożył formalną dymisję. Postępowanie Watykanu nie badało zarzutów dotyczących kwestii seksualnych.

Australijskie media wskazują, że policyjne śledztwo rozpoczęło się od zeznań mężczyzny, który na początku zwierzył się miejscowemu księdzu, a następnie zgodził się na przekazanie informacji policji. Pod koniec 2020 r. policja przekazała prokuraturze swoje ustalenia w sprawie Saundersa. Kilka miesięcy później śledczy stwierdzili, że nie będą wnosić zarzutów przeciw duchownemu.

"Po konsultacjach z prokuraturą uznano, że nie zostaną postawione żadne zarzuty karne" - poinformowała wówczas australijska policja. 

Więcej o: