Kenneth F. McKenzie na wstępie podziękował za współpracę rządom i żołnierzom państw sojuszniczych USA. - Będziemy przyspieszać proces ewakuacji ludzi do USA oraz państw ościennych - przekazał gen. McKenzie.
Generał przekazał, że USA uważa, że zamachów dokonała jednostka ISIS-K. Jak dodał, po eksplozji przy bramie lotniska bojownicy ISIS otworzyli ogień w kierunku żołnierzy i cywilów. Potwierdził, że 12 członków amerykańskich służb zginęło, a 15 zostało rannych. Zginęło wielu Afgańczyków. Na ten moment wiadomo o 60 ofiarach, ale liczba stale rośnie.
Generał Frank McKenzie przyznał podczas konferencji prasowej, że Stany Zjednoczone spodziewają się, że Państwo Islamskie będzie próbowało przeprowadzić kolejne zamachy. Zapytany w trakcie briefingu prasowego o to, czy do Kabulu w związku z czwartkowymi atakami zostanie skierowanych więcej amerykańskich żołnierzy, gen. Kenneth F. McKenzie Jr. z Centralnego Dowództwa USA ocenił, że ich obecna liczba jest wystarczająca.
Kenneth McKenzie dodał, że po dwóch wybuchach, spowodowanych przez zamachowców-samobójców, inni bojownicy Państwa Islamskiego otworzyli ogień w kierunku tłumów przy bramie lotniska i sił USA.
Pierwsza z eksplozji miała miejsce pod Abbey Gate, czyli jednym z głównych wejść na lotnisko. Do drugiego wybuchu doszło pod hotelem Baron, ok. 300 metrów dalej. Jeden z wybuchów był wynikiem detonacji kamizelki zamachowca-samobójcy, a drugi bomby umieszczonej w samochodzie.
McKenzie zapowiedział, że USA będą szukać sprawców zamachu.
- Naszą misją jest ewakuacja obywateli USA, obywateli państw trzecich, posiadaczy specjalnej wizy imigracyjnej, personelu ambasady USA i zagrożonych Afgańczyków. Mimo ataku kontynuujemy ją - przekazał dziennikarzom McKenzie.
- Od 14 sierpnia ewakuowaliśmy ponad 104 000 cywilów, ponad 66 000 przez Stany Zjednoczone i ponad 37 000 przez naszych sojuszników i partnerów - dodał. Obecnie w Afganistanie przebywa ok. tysiąca obywateli USA.
Najnowsze informacje z Afganistanu przekazujemy Państwu w relacji na żywo.