W mediach pojawiają się informacje o trzeciej eksplozji niedaleko lotniska w Kabulu. Z nieoficjalnych informacji lokalnych mediów wynika, że wysadzony został samochód.
Przedstawiciel talibów Abdul Kahar Balchi powiedział, że wybuchy, do których doszło tego dnia na lotnisku w Kabulu, są aktami terroru. Dodał jednak, że w ocenie talibów ich przyczyną jest obecność obcych wojsk w Afganistanie.
Rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid zapowiedział, że "zdecydowanie potępiają" czwartkowe zamachy i skupiają się na kwestiach bezpieczeństwa.
- Gdy tylko sytuacja na lotnisku się wyjaśni i wyjadą zagraniczne wojska, nie będziemy już mieli takich ataków - stwierdził Balchi.
BBC informuje, że w wyniku zamachów bombowych zginęło 60 osób, a około 140 jest rannych. Bilans ofiar rośnie jednak z godziny na godzinę. Szpital, który przyjął większość rannych mierzy się z niezwykle trudną sytuacją - brakuje łóżek, a część rannych ma obrażenia zagrażające życiu.
W czwartek po południu czasu polskiego Pentagon poinformował, że na zewnątrz lotniska w Kabulu doszło do eksplozji.
"Możemy potwierdzić, że eksplozja przy bramie Abbey była wynikiem złożonego ataku, który spowodował wiele ofiar wśród obywateli USA i cywilów. Możemy również potwierdzić co najmniej jedną inną eksplozję w hotelu Baron lub w jego pobliżu, w niewielkiej odległości od bramy" - powiedział rzecznik Pentagonu.
"Możemy potwierdzić, że kilku członków amerykańskich służb zginęło w dzisiejszym złożonym ataku na lotnisko w Kabulu. Szereg innych leczy się z powodu ran. Wiemy również, że wielu Afgańczyków padło ofiarą tego haniebnego ataku. Nasze myśli i modlitwy kierujemy do bliskich i współpracowników wszystkich zabitych i rannych" - napisał rzecznik Pentagonu John Kirby.
Generał piechoty morskiej Kenneth F. McKenzie Jr. z Centralnego Dowództwa USA potwierdził w trakcie briefingu prasowego, że dwa ataki zostały przeprowadzone przez zamachowców-samobójców z ISIS. Jak dodał, po eksplozji przy bramie lotniska bojownicy ISIS otworzyli ogień w kierunku żołnierzy i cywilów. Potwierdził, że 12 członków amerykańskich służb zginęło, a 15 zostało rannych.