Kabul. Amerykanie wśród ofiar zamachu. Pentagon na konferencji: Śmierć poniosło 12 żołnierzy

Pentagon poinformował, że w zamachu terrorystycznym w Kabulu zginęli amerykańscy żołnierze. Na konferencji prasowej podano, że zginęło 12 żołnierzy, a 15 zostało rannych. BBC podało, że łącznie śmierć poniosło 60 osób, a 140 zostało rannych.

"Możemy potwierdzić, że kilku członków amerykańskich służb zginęło w dzisiejszym złożonym ataku na lotnisko w Kabulu. Szereg innych leczy się z powodu ran. Wiemy również, że wielu Afgańczyków padło ofiarą tego haniebnego ataku. Nasze myśli i modlitwy kierujemy do bliskich i współpracowników wszystkich zabitych i rannych" - napisał rzecznik Pentagonu John Kirby.

Generał piechoty morskiej Kenneth F. McKenzie Jr. z Centralnego Dowództwa USA potwierdził w trakcie briefingu prasowego, że dwa ataki zostały przeprowadzone przez zamachowców-samobójców z ISIS. Jak dodał, po eksplozji przy bramie lotniska bojownicy ISIS otworzyli ogień w kierunku żołnierzy i cywilów. Potwierdził, że 12 członków amerykańskich służb zginęło, a 15 zostało rannych.

Tragiczny bilans eksplozji przed lotniskiem w Kabulu

Bilans ofiar zmienia się z godziny na godzinę. Przed 21 polskiego czasu przedstawiciele ministerstwa zdrowia przekazali BBC, że zginęło 60 osób, a 140 zostało rannych. 

W czwartek po południu czasu polskiego Pentagon poinformował, że na zewnątrz lotniska w Kabulu doszło do eksplozji.

"Możemy potwierdzić, że eksplozja przy bramie Abbey była wynikiem złożonego ataku, który spowodował wiele ofiar wśród obywateli USA i cywilów. Możemy również potwierdzić co najmniej jedną inną eksplozję w hotelu Baron lub w jego pobliżu, w niewielkiej odległości od bramy" - powiedział rzecznik Pentagonu.

Zobacz wideo Ambasador Afganistanu dziękuje Polsce za pomoc przy ewakuacji

Finał ewakuacji przyśpieszony zagrożeniem

Przez większość czwartku 26 sierpnia szereg państw, w tym Australia, USA i Wielka Brytania, ostrzegały przed "nadciągającym" zamachem, który ma być wymierzony w kabulskie lotnisko. Jako domniemanego autora podawane jest tak zwane Państwo Islamskie które, choć zwalczane przez talibów, jest obecne w Afganistanie. Zaapelowano do ludzi ciągle tłoczących się przed bramami wiodącymi do wojskowej części lotniska do rozproszenia się i szukania schronienia. - Nie robilibyśmy tego, gdybyśmy nie byli przekonani, że ryzyko jest poważne i niesie z sobą możliwość znacznych ofiar - stwierdził James Heappey, jeden z wysokich rangą urzędników Ministerstwa Obrony Wielkiej Brytanii.

Rzeczywiście po południu doszło do silnej eksplozji pod jedną z bram i prawdopodobnie drugą nieco dalej. Doniesienia mówią o zamachowcu samobójcy i strzelaninie, która rozpoczęła się po jego detonacji. Wiele osób zginęło i zostało rannych. Głównie cywilów. Wstępne informacje podawane przez talibów mówiły o kilkunastu zabitych cywilów, w tym trójce Amerykanów. Rannych miało też zostać kilku amerykańskich żołnierzy.

Kolejka ewakuowanych wsiadających na pokład samolotu na lotnisku w KabuluZmierzch imponującej operacji. Ewakuacja z Kabulu przyćmiła tę z Sajgonu

Ostrzeżenia o nieuchronnym zamachu tylko przyśpieszą koniec masowej ewakuacji. Duńska minister obrony Trine Bramsen stwierdziła, po odlocie ostatniego samolotu jej państwa z Kabulu, że dalsze loty są "niebezpieczne". Pojawiły się również doniesienia o ostrzelaniu jednego z włoskich samolotów startujących z lotniska. Wiadomo tyle, że C-130 Hercules z około setką Afgańczyków na pokładzie nie odniósł uszkodzeń. Włoskie media sugerują, że maszynę przypadkowo dosięgły pociski wystrzeliwane w powietrze przez talibów celem rozproszenia tłumu.

Koniec ewakuacji przyśpiesza dodatkowo fakt, że już w we wtorek 24 sierpnia talibowie oznajmili, iż nie będą więcej dopuszczać Afgańczyków do lotniska. Zablokowali drogi do niego prowadzące i nakazali ludziom wracać do domu. Oficjalnie pozwalają jedynie na ewakuację obcokrajowców. Pomimo tego zdjęcia, wykonywane przez korespondentów pod bramami lotniska w czwartek, ukazują tłumy Afgańczyków. Ludzie najwyraźniej ignorują zakazy.

AfganistanKabul. Zamach przy bramie lotniska. Pentagon potwierdza, że są ofiary

Pomimo tego tempo operacji najpewniej znacząco spadnie w ostatnich dniach jej trwania. Oficjalny finał ma nastąpić 31 sierpnia. Wówczas mija termin uzgodniony przez Amerykanów i talibów. Prezydent Joe Biden zadeklarował, że ma zamiar tego uzgodnienia dotrzymać, a nowi władcy Afganistanu ze swojej strony mówią, iż nie zgodzą się na przedłużenie końca ewakuacji.

Więcej o: