W trakcie wtorkowego briefingu internetowego przedstawiciele WHO przekazali, że 95 proc. placówek medycznych w Afganistanie wciąż działa, ale do pracy nie wróciły niektóre pracujące tam kobiety.
- Szybko rozdaliśmy artykuły ratunkowe do placówek opieki zdrowotnej i partnerów w Kabulu, Kandaharze i Kunduz, ale WHO ma teraz wystarczającą ilość zapasów w kraju tylko na tydzień. W poniedziałek 70 proc. z nich zostało przekazanych do punktów medycznych - mówił dr Ahmed Al-Mandhari, dyrektor regionalny WHO na wschodnią część Morza Śródziemnego.
Dostawy sprzętu i materiałów medycznych są blokowane w związku z ograniczeniami na lotnisku w Kabulu. Tak stało się z 500-tonowym transportem z Dubaju. WHO liczy na to, że w najbliższych dniach uda się rozwiązać problem i umożliwić dostawy.
Światowa Organizacja Zdrowia obawia się również sytuacji epidemicznej w Afganistanie, pojawiają się już doniesienia o spadku liczby testów i szczepień przeciw COVID-19.
ONZ twierdzi, że ma dowody na popełniane przez talibów egzekucje cywilów. Równocześnie międzynarodowe agencje pomocowe alarmują, że od czasu przejęcia przez bojowników władzy w Afganistanie dramatycznie pogarsza się sytuacja humanitarna milionów osób.
Wysoka Komisarz Praw Człowieka ONZ Michelle Bachelet mówiła we wtorek w Genewie, że talibowie dokonują w Afganistanie zbrodni na cywilach. - Chodzi między innymi o seryjne egzekucje cywilów, a także członków afgańskich sił zbrojnych. To także ograniczanie praw kobiet, w tym ograniczanie prawa do przemieszczania się oraz prawa dziewcząt do edukacji - wyliczała Bachelet.
Kilka dni po przejęciu władzy przez talibów ONZ informowała w tajnych raportach, że bojownicy chodzą w Kabulu od domu do domu i szukają osób, które pracowały dla poprzednich władz, czy też służyły w wojsku lub policji.
Światowy Program Żywienia zaapelował z kolei o 200 milionów dolarów, aby móc kupić Afgańczykom jedzenie na zimę. Unia Europejska poinformowała, że o 200 milionów euro zwiększy pomoc humanitarną dla Afganistanu.
W Kabulu nie działają banki ani bankomaty. Ludzie nie mają gotówki, a tymczasem szybko rosną ceny żywności i odzieży. Ocenia się, że połowa mieszkańców Afganistanu jest w stanie przeżyć tylko dzięki międzynarodowej pomocy.