Według dziennika, powołującego się na przedstawiciela amerykańskich władz, Wiliama Burnsa wysłał do Kabulu prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden w związku z akcją ewakuacji obywateli państw zachodnich i Afgańczyków.
Ani Biały Dom, ani CIA nie komentują tych informacji. Jeśli są one prawdziwe, to spotkanie Williama Burnsa z Abdul Ghanim Baradarem byłoby najważniejszym spotkaniem dyplomatycznym od przejęcia władzy w Afganistanie przez talibów.
Tymczasem afgańska agencja informacyjna Pajhwok podała, że talibowie mianowali nowych członków rządu. Szefem resortu finansów został Gul Agha, a sprawami wewnętrznymi będzie tymczasowo kierował Sadr Ibrahim.
Jednocześnie obsadzono kilka innych stanowisk, w tym szefa wywiadu, gubernatora prowincji Kabul i prezydenta stolicy. Wcześniej talibowie zapowiadali, że nie powołają nowego rządu do czasu wycofania się obcych wojsk z kraju, to jest do końca sierpnia. Ich rzecznik mówił także, że opracowują nowy system sprawowania władzy w Afganistanie.
Talibowie przejęli władzę w kraju 15 sierpnia, gdy opanowali Kabul. Wtedy też upadł rząd prezydenta Aszrafa Ghaniego, który opuścił kraj i wraz z rodziną udał się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.